MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Market w rękach rady

Beata Bielecka
- Dla mnie to bez znaczenia, bo i tak kupuję tylko w małych sklepach - Zdzisława Teraźniewsk, emerytka z Kostrzyna.
- Dla mnie to bez znaczenia, bo i tak kupuję tylko w małych sklepach - Zdzisława Teraźniewsk, emerytka z Kostrzyna. fot. Beata Bielecka
Dziś na sesji okaże się, czy w mieście powstanie kolejny supermarket. Zapowiada się gorąca debata, bo temat podzielił mieszkańców.

,,Sprawcą'' zamieszania jest prywatny przedsiębiorca Ryszard Rzęsa, właściciel gruntów na byłym poligonie między Gorzowską i Wyszyńskiego. To on poprosił radę o zgodę na zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, bo według obowiązującego nie mógłby zrealizować części swoich planów. A ma ich sporo.

To byłaby wizytówka

- Na obszarze 12 ha zamierzam wybudować osiedle: około 100 domków jednorodzinnych, centrum usługowo - handlowe z tanią stacją paliw, supermarket wielkości obecnego Intermarche, sklep RTV i odzieżowy oraz około 40 mniejszych sklepów różnych branż - wylicza R. Rzęsa. W planach ma też restauracje, jedna z kręgielnią, bank i inne usługi. Do tego inwestor nie potrzebuje zmiany planu. Jednak, żeby postawić sklep z materiałami budowlanymi o powierzchni 4,5 tys. mkw., plan musi być zmieniony. Obowiązujący pozwala na budowę obiektów do 1 tys. mkw. Jak mówi R. Rzęsa sieć handlowa, której nazwy jeszcze nie zdradza, w zamian za zgodę na postawienie hipermarketu, zobowiązała się sfinansować budowę ronda, drogi w obrębie planowanego centrum oraz część infrastruktury nowego osiedla.

Korzyści dla miasta

Pomysł popiera burmistrz Andrzej Kunt. - Argumenty inwestora bardziej do mnie przemawiają niż przeciwników tego pomysłu - mówi. Wylicza korzyści dla miasta: zostałaby zagospodarowana część przestrzeni miejskiej, która teraz kiepsko wygląda, do budżetu wpływałyby wyższe podatki, bo od gruntów zabudowanych płaci się więcej, poza tym centrum usługowo - handlowe byłoby magnesem dla przyjezdnych.

Handlowcy, ci mali i więksi, ślą jednak protesty do miasta. Twierdzą, że na powstaniu nowego sklepu stracą i liczą, że radni nie zgodzą się na zmianę planu zagospodarowania. Wiceprzewodniczący rady Mieczysław Jaszcz przyznaje, że ma wątpliwości. - Konsultuję się w tej sprawie z mieszkańcami oraz biznesmenami i widzę, że jest duży rozdźwięk. Mieszkańcy chcieliby nowego supermarketu, handlowcy nie. Jestem raczej za tym, żeby nie stwarzać nowym inwestorom barier. Też miałem kiedyś sklep, który wielu ludzi omijało, bo jeździli do tańszego. Na tym polega zdrowa konkurencja - stwierdza.

O planach inwestora radni dyskutowali na komisjach, ale nie zajęli stanowiska. Decyzję podejmą dziś na sesji. Początek o 14.00 (w dawnej Kręgielni).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Praca sezonowa. Jaką umowę podpisać?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska