MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mandoliny w ruch!

Katarzyna Kozłowska
Młodzi muzycy uczą się w różnych szkołach, dlatego jedynym dniem, kiedy mogą się spotkać, jest piątek. Próba to przynajmniej dwie godziny grania.
Młodzi muzycy uczą się w różnych szkołach, dlatego jedynym dniem, kiedy mogą się spotkać, jest piątek. Próba to przynajmniej dwie godziny grania. fot. Katarzyna Kozłowska
To jedyna w województwie młodzieżowa orkiestra mandolinowa. Powstała sześć lat temu. I pięknie gra.

Choć jest to orkiestra młodzieżowa, rozpiętość wiekowa jej członków wynosi kilkanaście lat. Zespół liczy 30 osób. Tworzą zgraną grupę muzyków i przyjaciół. Dobrze bawią się podczas prób i wspólnych wyjazdów na koncerty.

Różne instrumenty

Choć to orkiestra mandolinowa, gra się w niej nie tylko na tym instrumencie. Jest jeszcze perkusja, organy i tzw. przeszkadzajki.

- To instrument perkusyjny. Drewienko, którym wybijamy rytm - opowiada Bernadeta, która na przeszkadzajkach gra od roku. Do występów w orkiestrze namówił ją nauczyciel muzyki z podstawówki Przemysław Puchalski. To właśnie on jest opiekunem grupy. Ewelina na mandolinie gra już pięć lat.

- Najpierw w orkiestrze była moja starsza siostra. Postanowiłam spróbować i ja. Spodobało mi się od pierwszej chwili - mówi. Tyle samo czasu muzykuje Paulina. Jej instrument to organy.

- Gram na nich już od pierwszej klasy podstawowej. Na początku w orkiestrze próbowałam sił jako mandolinistka. Jednak przerzuciłam się na organy. Czuję się w tym o wiele lepiej - zaznacza.

W Sejmie i amfiteatrze

21 października młodzi muzycy zagrali koncert w sali sejmowej w Warszawie. - Pojechaliśmy tam na zaproszenie Fundacji Dzieci i Młodzieży, w ramach programu "Równać szanse" - informuje dyrektorka domu kultury w Kolsku Iwona Brzozowska.

Orkiestra ma na koncie także występ zagraniczny. - Zagraliśmy we Frankfurcie podczas polsko-niemieckich targów młodzieżowych - wspomina Weronika. Jednak niemal wszyscy muzycy najmilej wspominają występ w Filharmonii Zielonogórskiej.

- Tam grało nam się najlepiej. Scena na wolnym powietrzu. Dźwięk instrumentów świetnie się rozchodził. To naprawdę zdumiewający efekt. A do tego wszystkiego słuchała nas liczna publiczność - wspomina Ewelina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska