Współpraca Żar i Weisswasser trwa od 1997 roku i jak przyznaje Ireneusz Brzeziński naczelnik wydziału gospodarki i promocji miasta, jest bardzo owocna.
- Kilka lat temu w naszym mieście otworzyliśmy Bramę Przyjaźni przy ulicy Cichej. Widnieje na niej herb Wiesswasser, nasi partnerzy już wtedy postanowili odwdzięczyć się nam w podobny sposób. Prace po tamtej strony granicy wiązały się z przebudową sporej części terenu wokół kompleksu budynków -opowiada urzędnik.
I tak wreszcie powstał Plac Żarski, zwany w niemieckim oryginale Sorauerplatz.
Coraz bardziej znani
Uroczystą inaugurację połączono ze zwiedzaniem niemieckiego miasta.
- Plac Żarski wielkością przypomina nasz Rynek, więc jest to dosyć spora przestrzeń. Na razie nie planujemy otwarcia placu czy ulicy imienia Weisswasser. Należałoby znaleźć stosowne miejsce, ale kto wie, może kiedyś - mówi I. Brzeziński.
- Na pewno warto otwierać takie place za granicą. Dla Żar to fajna promocja, możemy być coraz bardziej znani, nie tylko u naszych sąsiadów, w końcu nasze miasto tak szybko się rozwija - twierdzi Katarzyna Przybysz, mieszkanka Żar.
Lepsza niż Bociania
Arkadiusz Prokopowicz, założyciel jednego z żarskich portali internetowych, uważa podobnie. - Myślę, że to bardzo fajna sprawa, że w Niemczech mamy już plac nazwany na cześć naszego miasta - mówi. - U nas są ulice Bocianie czy Ptasie, a te przecież niewiele mają wspólnego z samym miastem czy jego historią. Można by teraz jedną z naszych ulic nazwać na cześć Wiesswasser, to byłoby bardziej logiczne.
Jak zapowiadają władze obu miast to nie koniec partnerskiej współpracy. Już trwają prace nad kolejnymi projektami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?