Ludzie boją się gazu

- W bloku, w którym mieszkam akurat instalacja jest sprawdzana. Trochę długo to trwa, bo już od ponad tygodnia nie ma u nas gazu - opowiada Katarzyna Traś, mieszkanka ulicy Paderewskiego. - Mimo utrudnień jakoś trzeba sobie radzić, zwłaszcza że to jest ważne dla naszego bezpieczeństwa.

- Kiedyś ciągle wydawało mi się, że gaz u mnie w domu się ulatnia. Raz zadzwoniłam nawet na pogotowie instalacyjne. Od kiedy kupiłam nową kuchenkę już nie mam na szczęście takich problemów, mam nadzieję, że mogę spaś spokojnie, bo tak często się słyszy o strasznych wypadkach. - mówi Marta Śmiłowska.

Ludzie są czujni

Helena Drapała ze spółdzielni Włókniarz przy ulicy Męczenników zapewnia, że pod względem sprawdzania ogólnego stanu technicznego budynków nigdy nie dochodzi do zaniedbań.

.

- Zawsze na przełomie poszczególnych pór roku dokonujemy takich przeglądów - mówi. - Przy okazji sprawdzamy oczywiście instalacje. Zatrudniamy do tego specjalne firmy. Niestety, nie ma ich zbyt wiele w Żarach dlatego czasem trzeba czekać.

Jeśli wykrywa się jakieś nieszczelności trzeba działać natychmiast, to oczywiste. Ludzie jednak są bardzo czujni pod tym względem i reagują natychmiast, gdy tylko wyczują woń gazu.

Co najmniej raz w roku

Mimo ostrozności mieszkańców kontrole powinny być przeprowadzane i dzieje się tak również na innym żarskim osiedlu.

- W każdym budynku, który stoi powyżej 15 lat przeprowadza się generalną próbę szczelności w instalacji. - mówi Roman Stodolski kierownik ze spółdzielni przy ulicy Wieniawskiego. - Dodatkowo jest też obowiązek przeprowadzania rutynowej kontroli raz w roku. Często jest tak, że ludzie sami przerabiają urządzenia podłączone do instalacji. Kombinują samodzielnie i dlatego wykrywamy od czasu do czasu nieszczelności.

Dlatego należy pamiętać, że nie wolno samemu dokonywać żadnych przeróbek urządzeń podłączonych do gazu. Ważne jest też, aby przy montażu nowych kuchenek, czy podgrzewaczy wody był specjalista.