Dyrekcja marszałkowskiej instytucji jest skonfliktowana z egzaminatorami. Jak twierdzą Ci ostatni, złamane zostały wynegocjowane wcześniej warunki. Egzaminatorzy mają podpisać nowe umowy, w których znalazły się nie korzystne dla nich zapisy.
Pracownicy chcą podwyżek
Przypomnijmy, że pracownicy od miesięcy domagają się podniesienia pensji. W kwietniu tego roku przeprowadzili akcję strajkową, a osoby, które chciały zdawać egzaminy musiały czekać, aż protest się zakończy.
- Jesteśmy osobami, które czują się skrzywdzone takim postępowaniem. Ciągniemy ten pociąg i zarabiamy na firmę, a kiedy przychodzimy, to nic nie da się dla nas zrobić
– mówią rozżaleni egzaminatorzy. Między innymi dlatego postanowili założyć związek zawodowy, który negocjował warunki pracy i płacy.
W spotkaniu z egzaminatorami obok dyrektora zielonogórskiego WORD, Edwarda Jakubowskiego uczestniczył Dyrektor Departamentu Infrastruktury i Komunikacji Urzędu Marszałkowskiego, Sławomir Kotylak.
- Był twarzą takiego porozumienia pomiędzy nami, a urzędem marszałkowskim. Startowaliśmy z poziomu 2.500 zł brutto dla każdego egzaminatora, ale ostatecznie zeszło do 1.500 brutto. Kotylak powiedział, że zarząd województwa na to może się zgodzić. Nie podobało nam się to, ale przystaliśmy na to. Kiedy jednak przyszło do zmiany porozumienia na początku czerwca, okazało się, że dyrektor chce zmienić nie tylko zmianę warunków płacy, ale i warunków pracy – mówił przewodniczący związku Jarosław Dudziak.
Wysokość podwyżki uzależniono od wymiaru etatu oraz frekwencji. To oznacza, że pracownik zatrudniony w niepełnym wymiarze godzin nie otrzyma pełnej podwyżki, a jeśli np. z powodu choroby będzie nieobecny, straci jeszcze więcej.
"Podwyżka została podzielona na dwie części"
Z pytaniem o negocjacje płacowe zwróciliśmy się do dyrektora Kotylaka. Ten w rozmowie telefonicznej przedstawił swoje stanowisko:
- Podwyżka została podzielona na dwie części. 1000 zł. do pełnego etatu i 500 zł. uzależnione od frekwencji. To czynnik jakościowy. Niestety nagminnie zdarzało się, że egzaminatorzy nie pojawiali się w pracy, a WORD, to taka jednostka organizacyjna, która jest na to wrażliwa. To powodowało spore komplikacje
– tłumaczy Kotylak i jako przykład podobnego rozwiązania płacowego przedstawił Gorzów.
- Po wprowadzeniu składowej pensji uzależnionej od frekwencji okazało się, że ta poprawiła się o ponad 20 proc. Decyzją zarządu województwa zmiana warunków zatrudnienia i wysokość podwyżki są takie same – przekonuje dyrektor i zapewnia, że z wyjątkiem jednej osoby na północy regionu wszyscy egzaminatorzy podpisali nowe umowy.
Obok warunków płacy kością niezgody jest również sprawa przeprowadzania egzaminów w Tomaszowie k. Żagania. Egzaminatorzy powołując się na przepisy odmawiają prowadzenia tam kwalifikacji. Do tego zmianą warunków pracy zobligować ich chce dyrekcja WORD. Egzaminatorzy nie wykluczają, że jeśli dyrekcja ośrodka nie zmieni stanowiska, może dojść do powtórki protestu i paraliżu pracy WORD
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?