MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lubuskie hity i kity 2009

Redakcja
Tegoroczne hity lubuskie różną mają wagę. Trudno ustawić je w kolejce od najważniejszych do mniej ważnych. Kitów również było pod dostatkiem...

LUBUSKIE HITY 2009

Są dowodem na to, że jeśli tylko się chce, ma pomysł i szczyptę konsekwencji, to można. Tegoroczne hity lubuskie różną mają wagę. Trudno ustawić je w kolejce od najważniejszych do mniej ważnych. Hity pokazują, że coraz bardziej dbamy o promocję naszego regionu. Nowa Sól wymyśliła Solusia, który trafił do księgi rekordów Guinnessa. Żagań postawił na historyczną Wielka Ucieczkę z niemieckiego stalagu. Zielona Góra - na winne tradycje, patrz Ogólnopolskie Święto Wina. Nawet niewielkie Deszczno znalazło coś dla siebie. To coś, to Święto Pieczonego Kurczaka.

A czyż hitem nie jest wykorzystanie przez Lubuskie euro? Pierwsze miejsce w kraju to nie w kij dmuchał. A wyjazd trzech zdolnych dziewcząt z maleńkiej Jerzmanowej do… Tokio? A siedmioletnia Karolinka z Kolna, ratująca mamę? Albo rzecz z trochę innej, nomem omen, parafii: ksiądz z Żar, który przekonuje, że nie święci garnki lepią i mobilizuje ludzi do budowy hospicjum? A sukces organizowanego po obu stronach granicy Festiwalu Piosenki Autorskiej transVOCALE? A… długo można by wymieniać. Nam gazetowej strony zabrakło.

Krasnal Soluś u Guinnessa
Nowosolska firma Malpol przed kilku laty zasłynęła, produkując sztuczne krowy na tzw. cowparade. Artyści ze świata malowali je i ustawiali na ulicach stolic świata. Jednak sukces ten firma zdyskontowała, tworząc mierzącego 5 metrów i 41 cm Solusia, największego na świecie krasnala z żywicy. Odnotowano ten fakt w księdze rekordów Guinnessa. Choć niektórzy kręcą nosem, że to szczyt nowosolskiego "obciachu", krasnal gigant stoi w nowosolskim Parku Krasnala przyciągając tłumy dzieci.

Wielka Ucieczka newsem
Pod koniec marca w Żaganiu odbyła się nowa impreza masowa, promująca miasto. Chodzi o obchody rocznicy Wielkiej Ucieczki ze Stalagu Luft III, do której doszło z 24 na 25 marca 1944 roku. Inscenizacja Wielkiej Ucieczki sprowadziła do Żagania kilkudziesięciu członków grup rekonstrukcyjnych z Polski i Czech, a także widownię w liczbie blisko tysiąca osób. Narratorem był Bogusław Wołoszański, a jednym z gości Jurek Owsiak. Impreza wypadła tak okazale, że stała się jeszcze tego samego dnia jednym z głównych newsów w Faktach TVN-u.
Winny strzał w dziesiątkę
W tym roku po raz pierwszy w Zielonej Górze odbyło się Ogólnopolskie Święto Wina. Poprzednie dwie edycje miały miejsce we Wrocławiu. Organizatorzy stwierdzili, że nasze miasto jest odpowiednim miejscem do organizowania tego typu imprezy, wszakże mamy bogatą historię winiarską. Na terenie naszego województwa powstało dużo winnic, które kultywują tradycję związaną z tym trunkiem. Według redaktora naczelnego" Świata Win", Zbigniewa Pakuły, który gościł na święcie, w Zielonej Górze wino znalazło należną mu oprawę. No i w końcu mogliśmy spróbować trunków z lokalnych winnic.

W nagrodę tydzień z Tokio
Gimnazjalistki z Jerzmanowej zdobyły główną nagrodę w międzynarodowym konkursie na reportaż filmowy zorganizowanym przez Panasonic. Kryspina Miszczuk, Dorota Kurek i Ewa Tryścień pracowały pod okiem nauczycielki Zofii Głowackiej nad filmem "Brudna robota" o codziennej robocie jednego z pracowników firmy sprzątającej miasto, Romanie Kurzawskim. Pokazały problemy, jakie spotyka w codziennej pracy i bezmyślne poczynania brudzących mieszkańców. Gimnazjalistki zostały zaproszone na rozstrzygniecie konkursu do Tokio, spędziły tam tydzień

Na pierwszym miejscu, ale…
Z około 2 mld zł, czyli 440 mln euro, jakie przypadły Lubuskiemu do wydania do 2013 roku, rozdysponowano już prawie 800 mln zł. To około 43 proc. wszystkich pieniędzy. Taki wynik sprawił, że według wyliczeń Ministerstwa Rozwoju Regionalnego nasze województwo zajmuje pierwsze miejsce. Ale nie dostanie obiecanych 100 mln euro, bo zmieniono zasady przyznawania premii. Pieniądze trafiły nie tylko na inwestycje infrastrukturalne, jak budowę dróg czy obwodnic. Miliony złotych przypadły też przedsiębiorcom, na rewitalizację obiektów, do szkół, uczelni, na rozwój kultury itp.

Most ma ponad 1000 lat
Gdzie znajduje się najstarszy most w naszym województwie? Pod wodami jeziora Niesłysz. Ma ponad 1000 lat. Niestety, trudno go dostrzec, bo niewiele z niego zostało. Kilkadziesiąt niewielkich pali, na których stała drewniana konstrukcja archeolodzy odkryli latem tego roku. Most łączył stały ląd z niewielkim grodem na wyspie, gdzie znajdowało się miejsce kultu. - To jedyny taki ślad mostu w województwie lubuskim i jeden z kilkunastu w Polsce - mówi prof. Wojciech Chudziak z z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu

Euromiliony dla miasta
Aż 67 milionów złotych dofinansowania z funduszy Unii Europejskiej pozyskały w tym roku władze Żagania. Dzięki tym pieniądzom powstanie w mieście kompleks sportowy z krytą pływalnią, kortami tenisowymi i bieżnią tartanową oraz bulwar przy Bobrze. Wybudowana zostanie także sieć kanalizacyjna w dwóch miejskich dzielnicach, a także gminie wiejskiej Żagań. Wyremontowane będzie też wschodnie skrzydło Pałacu Książęcego. Miasto stara się jeszcze o dotację na projekt rewitalizacji starówki.

Z inicjatywy księdza
Sprawa budowy hospicjum w Żarach nabiera rumieńców. Rośnie kwota pieniędzy na społecznym koncie, jest już projekt. Trzeba jednak uzbierać co najmniej 3 mln zł, żeby pomysł sfinalizować. W 2009 roku zorganizowano wiele imprez połączonych ze zbiórką pieniędzy na ten cel. Pomoc deklarują też sponsorzy. M. in. Kronopol, który chce przekazać materiały na budowę. Inicjator przedsięwzięcia ksiądz Zygmunt Czepirski zapowiada, że jeżeli akcja będzie rozwijała się w takim tempie, to w 2010 hospicjum w Żarach będzie gotowe.

Krypty pełne ludzi
Jeszcze nigdy tylu ludzi nie weszło do krypty kościoła św. Marcina w podzielonogórskiej Świdnicy, co w październiku podczas organizowanego przez "GL" Foto Day. Około czterystu osób cierpliwie stało nawet dwie godziny, by wejść do podziemi. Proboszcz Andrzej Pomietło po raz pierwszy publicznie udostępnił zwiedzającym odkopane dwa lata wcześniej krypty, w których spoczywają szczątki dawnych właścicieli Świdnicy. Do niewielkiej, specjalnie oświetlonej krypty na raz mogło wejść tylko pięć osób. Impreza udowodniła jak ciekawi jesteśmy nietypowych, dobrze wyeksponowanych pamiątek z przeszłości.

Rodowicz i kurczaki
Setki samochodów, tysiące widzów, góry pieczonych kurczaków - tak wyglądało trzecie Święto Pieczonego Kurczaka, zorganizowane w podgorzowskim Deszcznie. Ta niewielka gmina znalazła sposób na doskonałą promocję. W 2008 roku czytelnicy "GL" organizowaną tam imprezę okrzyknęli najciekawszym wydarzeniem w całym województwie. W tym roku gwiazdą była Maryla Rodowicz. To na jej występ ściągnęło tak wielu mieszkańców okolicznych miejscowości, że żeby dojechać na miejsce trzeba było odstać swoje w kilkukilometrowym korku
Koniec poniemieckich rur
Ruszyła największa w dziejach Nowej Soli i okolic wodno-ściekowa inwestycja. W Nowej Soli w końcu znikną poniemieckie rury kanalizacyjne. Większość z nich ma już ponad sto lat. Wsie z gmin Nowa Sól i Otyń doczekają się wodociągów i kanalizacji. Warte 220 mln zł przedsięwzięcie zostanie w 75 proc. sfinansowane z unijnych środków w ramach tzw. Funduszu Spójności. O pieniądze z tej puli gminy starały się wspólnie od sześciu lat. Choć jeszcze brakuje ostatecznych stempli, gminy już dłużej nie czekają. Koparki pracują.

Jedyne takie w kraju
Szpital Wojewódzki w Gorzowie ma nowoczesne laboratorium do badań. Takie urządzenia są tylko w Hiszpanii, Francji i Holandii. My jesteśmy jedyną placówką w kraju, która posiada tak nowoczesny sprzęt. Laboratorium, a właściwie linia do badania krwi, przypomina skomplikowaną maszynerię. To ciąg urządzeń, które same przenoszą probówki z krwią, same je odkręcają, wykonują badania i w końcu drukują ostateczny wynik. Dla pacjentów ważne jest, że teraz wystarczy jedna próbka krwi, aby wykonać wszystkie badania, poczynając od morfologii na markerach rakowych kończąc.

Kolegiata coraz piękniejsza
Odbudowa najstarszego i najpiękniejszego głogowskiego kościoła - kolegiaty. Odrestaurowano główny ołtarz. W tym roku rozpoczęły się prace przy restaurowaniu zakrystii. 700 tys. zł na ten cel przyszło z budżetu miasta Głogowa oraz z Urzędu Marszałkowskiego we Wrocławiu. Kolegiata dostała grant Ministerstwa Kultury i Sztuki na dokumentację projektu jej wystroju. Z pewnością hitem co roku jest pokazywana w niej w czasie świąt Bożego Narodzenia żywa szopka oraz umożliwienie jej zwiedzania od rana do wieczora.

Uratowała swoją mamę
Siedmioletnia Karolina Sikora z Kolna pod Międzychodem 4 grudnia została bohaterką swojej wsi i szkoły. Jej chorująca na serce mama Honorata zasłabła, straciła przytomność i upadła na podłogę. Dziewczynka wzięła jej telefon komórkowy, odblokowała klawiaturę i zadzwoniła na numer alarmowy 112. Telefon odebrał dyżurny straży pożarnej mł. asp. Grzegorz Maślankiewicz, który natychmiast skontaktował się z pogotowiem. Ratownicy dojechali tam 10 minut po wezwaniu. Twierdzą, że Karolina prawdopodobnie uratowała swoją mamę.
Może pojedziemy jesienią
Po wielu latach dyskusji i gróźb odebrania koncesji na budowę lubuskiego odcinka A2, wreszcie w lipcu 2009 rozpoczęto jego budowę. Obecnie Autostrada Wielkopolska ma pozwolenia na budowę większości trasy, a pracowników i maszyny spotkamy na prawie 50-kilometrowym odcinku od Nowego Tomyśla do Łagowa. Trwają głównie prace ziemne, aby wiosną można przystąpić do usypywania podbudowy i wylewania betonowej nawierzchni. Oprócz dwóch jezdni, powstanie też sześć węzłów zjazdowo-wjazdowych, w Buku, Nowym Tomyślu, Trzcielu, Jordanowie, Torzymiu i Rzepinie. Ponadto ok. 160 innych obiektów inżynierskich.

Przepiękne i smaczne
Rogale świętomarcińskie i pierniki w kształcie Mikołajów autorstwa i produkcji głogowskiego cukiernika Marcina Meryka, to słodki hit. Pan Marcin ma 27 lat i prowadzi cukiernię po ojcu. Taki młody, a taki zaradny i tyle ma pomysłów! Jego produkty są nie tylko przepiękne z wyglądu - ma nawet pracownię dekoratorską - ale także bardzo smaczne. Kto jadł rogale i pierniki, wie to doskonale. Teraz pan Marcin myśli o rozbudowie swojej kawiarni. Powód? Jest w niej coraz tłoczniej.

Ruina już jest atrakcją
Trwa zabezpieczanie ruin kościoła św. Mikołaja na Starym Mieście w Głogowie. Miasto wydało na ten cel 1,5 mln zł. Będzie dalszy ciąg prac, ale do ruiny, która stoi w samym środku centralnej dzielnicy miasta, można już wejść, pooglądać jak wygląda w środku. Organizowane są wycieczki. Naprawiono i zabezpieczono dach, uprzątnięto ruinę wewnątrz. Nic nie spadnie nikomu na głowę. W przyszłości ma to być wieczna ruina, ślad minionych czasów. W środku ma być jeszcze scena, mają się odbywać koncerty. Pomysł przedni.

Gorzów stolicą telewizorów
Elektroniczny gigant TPV, który niedawno zawitał do Gorzowa, rośnie w siłę. Zatrudnia już w sumie niemal 3 tys. osób, a dodatkowo w tym roku postawił kolejną halę o powierzchni prawie 25 tys. m kw.! Dzięki tej inwestycji Gorzów jest już jednym z najbardziej liczących się producentów nowoczesnych, ciekłokrystalicznych monitorów i telewizorów w Europie.
Choć wielka spółka wbrew nadziejom nie zrewolucjonizowała w mieście wysokości płac, to i tak jej uruchomienie zrobiło dla spadku bezrobocia więcej, niż inne firmy zdziałały przez lata.
Kariera Kawałka Kulki
Gorzowska kapela Kawałek Kulki zaliczana jest do czołowych grup sceny off. W tym roku zespół został zaproszony do udziału w prestiżowym projekcie, czyli nagraniu płyty "Gajcy", jaką wydało Muzeum Powstania Warszawskiego. Karierę robi też Magda Turłaj - skrzypaczka i wokalistka występująca pod pseudonimem Karotka. Nagranie zespołu kilka razy prezentowały ogólnopolskie radia. Krytycy podkreślają odrębność i niezwykły styl, jaki grupa prezentuje. Obecnie zespół przygotowuje się do nagrania własnej płyty.

Centrum rośnie aż miło
Po kilku latach sporów, odwołań i marnowania czasu wreszcie z kopyta ruszyła budowa Centrum Edukacji Artystycznej. To największa inwestycja w dziejach Gorzowa. Pochłonie 133 mln zł. W lutym zaczęły się prace ziemne, a już stoi cały budynek z salą na prawie 600 miejsc, salami prób i wszystkimi dodatkami! Tempo jest naprawdę imponujące. Widać,że jak bardzo się chce, to można... Teraz przez rok obiekt będzie wykończany. Ale główna sala już robi wrażenie. Pierwszy koncert najpewniej w listopadzie 2010 r.

Michał zatańczył jak w Paryżu
Gorzowianin Michał Kwiatkowski wziął udział w programie "Taniec z gwiazdami" i zaszedł bardzo wysoko, bo aż do półfinału. Po programie spotkał się z fanami w Jazz Clubie Pod Filarami. Na spotkanie z gwiazdą przyszedł prawdziwy tłum fanów. Michał obiecał, że wróci do rodzinnego miasta z koncertem. Na co dzień mieszka i pracuje w Paryżu. Zresztą we Francji jest bardzo znany i lubiany. W Polsce przed "Tańcem z gwiazdami" odniósł sukces w programie "Szansa na sukces", kiedy to w brawurowy sposób zaśpiewał piosenkę "Ja jestem macho" K.A.S.Y.

Miłość, przyjaźń, tłumy
Tegoroczny przystanek Woodstock w Kostrzynie był wyjątkowy. Nie dość, że trafił się jubileusz (15. impreza), to jeszcze zjawiły się wyjątkowe tłumy: organizatorzy szacowali, że momentami na gigantycznym terenie spacerowało, tańczyło i bawiło się nawet pół miliona ludzi! To nie koniec rekordów. Zebrano najwięcej krwi w historii, a na spotkaniach ze znanymi i ważnymi w tym kraju ludźmi były tłumy jak nigdy. I jeszcze jedno ,,jak nigdy'' - było bezpiecznie jak nigdy. A już za osiem miesięcy... powtórka!

Wygrał ponad 10 mln zł
Takiej wygranej nie było w mieście już od wielu lat. Jeden z mieszkańców miasta wykupił los w niewielkiej kolekturze przy ul. Pocztowej. Okazało się, że stał się on jedną z dwóch osób w Polsce, które trafiły szóstkę. Wraz z mieszkańcem Torunia podzielili między siebie ponad 20 mln zł. Szczęśliwe cyfry to: 2, 6, 14. 29, 31, 48. Wygrana padła w losowaniu 1 grudnia. Krystyna Bartz, która w szczęśliwej kolekturze pracuje już ponad 5 lat, tak wysokiej wygranej nie pamięta. Jest za to niemal pewna, że to ona wystawiła szczęśliwy los.

LUBUSKIE KITY 2009

W tym roku też było ich pod dostatkiem. Cóż, takie życie… Jak wiadomo, najgorsze są zawiedzione nadzieje. Chińczycy z firmy Lenovo zawiedli laptopowe marzenia nowosolan. Najbogatszy Niemiec rozczarował mieszkańców Żagania, liczących na pięćset nowych miejsc pracy. Dwaj przedsiębiorcy, którzy kupili zamek i pałac w Żarach na obiecankach cacankach, jak na razie, skończyli. Dała też o sobie znać nasza ułańska fantazja. Gorzowscy radni wpisali do tegorocznego budżetu górę wirtualnych milionów. Wielka pompa przy okazji budowy gorzowskiej galerii Nova Park zaowocowała blaszanym płotem wokół ogromnej działki i budką strażnika w środku. Projektanci z kraju i zagranicy za 500 tys. naszych złotówek pobawili się zagospodarowywanie centrum administracyjnej lubuskiej stolicy, projektując niemożliwe do postawienia w tym miejscu obiekty. W Cybince kliniczny przykład przyspawania radnego do fotela. W Witnicy wybudowano schetynówkę i zaraz musiano ją zniszczyć, bo taki to był kit. W Drezdenku urzędnicy stworzyli stronę internetową, która musi się podobać i już. I tak dalej. Gazetowej strony zabrakło...

Chińczycy przepadli
Przez całą wiosnę br. Nowa Sól żyła nadzieją na wielką inwestycję chińskiej firmy Lenovo - giganta w produkcji laptopów. Chińczycy byli w mieście dwukrotnie, przymierzali się do ulokowania fabryki w opuszczonych halach firmy InterGroclin. Zatrudnienie przy taśmach montażowych znalazłoby nawet 1.300 osób. Inwestorzy mieli wsparcie władz miasta i ministerstwa gospodarki. Kiedy nic już nie stało na przeszkodzie, by sfinalizować przedsięwzięcie, władze koncernu wycofały się z inwestycji, tłumacząc to trudną sytuacją na rynkach światowych. Miał być inwestycyjny hit, a wyszedł kit.

Parkingi nie dla ludzi
Wprowadzenie strefy płatnego parkowania w Nowej Soli miało wymusić rotację aut, które zawładnęły centrum miasta. Tyle że wprowadzenie płatnych parkingów na kilku zaledwie ulicach problemu nie rozwiązało. Sznury aut zapchały chodniki przy głównych arteriach miasta i sąsiednie, wąskie uliczki poza znakami strefy. Płatne miejsca świeciły tymczasem pustkami. Przy okazji okazało się, że niepełnosprawni muszą płacić za postój na kopercie. Mogą sobie nawet wykupić abonament za 100 zł miesięcznie. Ewenement w Europie!
Plany a rzeczywistość
Wielkim rozczarowaniem zakończyła się marcowa wizyta w Żaganiu jednego z najbogatszych Niemców, Reinholda Wurtha. Należąca do niego firma Dringenberg Polska kupiła i wydzierżawiła w mieście w sumie 43 hektary ziemi. Plany były wielkie - kilka hal produkcyjnych i ponad 500 zatrudnionych osób. - Nie jestem człowiekiem, który wypowiada wielkie słowa i deklaruje wielkie rzeczy - tłumaczył się R. Würth, kiedy okazało się, że aż tak pięknie nie będzie. - Oczywiście chcemy, żeby Dringenberg się rozwijał. Zakładamy, że w ciągu 4-5 lat zatrudnienie wzrośnie tu o ponad 100 osób.

Zamkowe obiecanki cacanki
Właściciele żarskiego zamku, Jerzy Pietrzak i Arkadiusz Kwiatkowski, mieli oddać go do użytku blisko dwa lata temu, a potem zająć się pobliskim pałacem. Niestety, w komnatach przebywają tylko ptaki, kryjące się tam przed mrozem. Przypomnijmy. Blisko cztery lata temu zamek i pałac kupili dwaj przedsiębiorcy. W pałacu chcieli otworzyć galerię handlową, hotel i restaurację. Odtworzony miał być także ogród przypałacowy, w którym do dziś stoi zabytkowa altana. Właściciele chcieli oddać zamek miastu, które planowało zorganizować w nim muzeum i pałac ślubów. Nic z tego nie wyszło, przynajmniej na razie.

Awantura o przedszkola
Wszystko zaczęło się w styczniu 2009 r. od ogromnej, bo aż 90 procentowej, podwyżki tzw. opłaty stałej za przedszkola. Błyskawicznie okazało się, że Nowa Sól będzie miała najwyższą stawkę w Polsce. Oburzenie rodziców próbowano ugasić szybką obniżką i nowymi propozycjami rozwiązań opłat. Włodarze miasta utrzymywali, że jedyna sprawiedliwa opłata za przedszkola to 100 proc. Jednak szybko spór: ile płacić, przerodził się w pełną emocji kłótnię: czy w ogóle płacić. Wszystko dlatego, że jeden z mieszkańców Nowej Soli skutecznie uchylał przed sądem kolejne uchwały rady w sprawie opłat za przedszkola.

Postrach kotów i gołębi
Marian S., szef ochrony Tesco w Głogowie, stanął przed sądem jako oskarżony o własnoręczne zabicie kota ze szczególnym okrucieństwem oraz o strzelanie do gołębi latających w hali sklepu. Został uznany winnym i dostał wyrok - osiem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu, a także nawiązkę pieniężną z przeznaczeniem na organizacje pomagające zwierzętom. Odwołał się od wyroku i ponownie miał stanąć przed sądem, ale... nie przyszedł na rozprawę. Kontynuacja procesu już w nowym roku.

Mówią, że złośliwy jak nikt
Po raz pierwszy hutnicze związki zawodowe złożyły wotum nieufności wobec dyrektora głogowskiej huty. Konkretnie wobec dyrektora pracowniczego z nadania PO, Antoniego Kramarzewskiego. Nie chcą się z nim spotykać, rozmawiać, nie przychodzą na spotkania, na których on może być. Domagają się jego odwołania ze stanowiska, bo jak twierdzą, takiego złośliwego wobec związków dyrektora jeszcze nie było. Powodem była m.in. walka o bony dla hutników na święta. Dyrektor chciał je dać tylko najbiedniejszym hutnikom.

Spóźniona trójka
W kwietniu br. pisaliśmy, że budowa S3 od Gorzowa do Nowego Miasteczka ma zakończyć się do czerwca 2012. Wtedy od Szczecina do Nowego Miasteczka prowadziłaby nowoczesna, dwujezdniowa droga o parametrach zbliżonych do autostrady. Dziś wiemy, że to nierealne. Zielonogórski oddział GDDKiA do 22 grudnia nie dostał żadnego pozwolenia na budowę, choć o zezwolenie na pierwszy odcinek wystąpił już w lipcu. Wojewoda lubuski tłumaczy, że złożone dokumenty miały sporo wad. Ponadto trzeba było ponownie zrobić raport środowiskowy, tym razem zgodnie z prawem unijnym. Zamiast w 2012, droga S3 będzie więc gotowa rok, a nawet dwa lata później.

Brody i Gubin nie chcą kopalni
Na nic zdała się wielka kampania włodarzy regionu na rzecz budowy ogromnej kopalni odkrywkowej węgla brunatnego w gminach Brody i Gubin. Nie pomogły zapowiedzi o setkach nowych miejsc pracy, o gigantycznych pieniądzach z opłat eksploatacyjnych, ani argumenty, że kopalnia wraz z elektrownią będzie lokomotywą gospodarki całego regionu. W referendach gminnych w Brodach (w lipcu) oraz w Gubinie (w listopadzie), mieszkańcy zdecydowaną większością opowiedzieli się przeciw tej inwestycji. Nie wstrzymuje to budowy kopalni, ale nawet jeśli ona powstanie, to hitem już nie będzie.
Wandale pomalowali Keplera
Wielki astronom Jan Kepler spędził w Żaganiu ostatnie lata swego życia. Dumni są w tego mieszkańcy miasta. Z wyjątkiem grupy wandali, którzy 30 kwietnia br., następnego dnia po odsłonięciu pomnika astronoma przy ul. Warszawskiej, pomalowali go sprayem. - To jest wandalizm, zwykłe barbarzyństwo - mówili z oburzeniem mieszkańcy miasta. Przypomnieli, że stało się to w najbardziej nieodpowiednim momencie, podczas majówki, kiedy Żagań, a zwłaszcza centrum miasta, odwiedza mnóstwo przyjezdnych.

I po wirtualnych milionach
Gorzowscy radni do budżetu na 2009 r. wpisali 16 mln zł ze sprzedaży działki przy ul. Walczaka. Głusi byli na tłumaczenia, że nie uda się jej zbyć w 12 miesięcy, więc zapisane pieniądze są wirtualne. W końcu już je nawet podzielili... Okazało się, że sprawdziły się przewidywania magistratu: działka nie poszła, budżet trzeba było ciąć. Zresztą sam urząd też przestrzelił prognozy ze sprzedażą nieruchomości, bo z planowanych 47 mln zł, rzutem na taśmę udało się zdobyć ledwie kilka.

Sekretarz po lecytynie
Przez niemal cały rok oglądaliśmy żenujący spektakl z sekretarzem Gorzowa Wlkp. Ryszardem Kneciem w roli głównej. Przyłapany przez policję na jeździe po alkoholu (wydmuchał 0,28 prom.) najpierw zapewniał, że nic nie pił. Potem, że wychylił butelkę lecytyny. A na koniec próbował ze swoim obrońcą podważyć wynik wskazany przez alkomat! Sąd nie dał się jednak nabrać na te sztuczki, niemal wyśmiał uwagi oskarżonego na temat alkomatu, a na koniec orzekł karę grzywny w wysokości 750 zł. Co ciekawe prezydent nie zwolnił Knecia z pracy. Widać takie są w magistracie standardy.

To galeria widmo
Z wielką pompą rozpoczynano w 2008 r. budowę galerii Nova Park na gorzowskim Zawarciu. Były nadzieje na ponad 120 nowych sklepów i około tysiąca miejsc pracy. Ale kryzys dopadł i tego inwestora - firmę Caelum Development - więc przez cały 2009 r. budowlani nie kiwnęli tutaj nawet palcem. Od kilkunastu miesięcy kawałek od katedry mamy więc wielką działkę otoczoną blaszanym płotem z budką strażnika w środku. I nie wiadomo, kiedy roboty ruszą. Przedstawiciele firmy nie potrafią podać terminu. A przecież pierwsze zapowiedzi mówiły: otwarcie w grudniu 2009 r.!
Chyba tylko dla zabawy
Gorzów Wlkp. ogłosił konkurs na koncepcję zagospodarowania centrum miasta i terenów po lewej stronie Warty. Przeznaczył na tę imprezę 500 tys. zł. Przyszło 50 prac architektów z kraju i zagranicy. Tyle, że żaden z projektów nie jest możliwy do realizacji. Architekci nie wzięli pod uwagę tego, że większość terenów w centrum nie należy do miasta, a nawet pominęli inwestycje, które są już w realizacji i zaproponowali w ich miejsce osiedla.

Wyprowadzka przez zaniedbanie
W listopadzie prezydent Gorzowa Wlkp. Tadeusz Jędrzejczak zarządził natychmiastową wyprowadzkę urzędników trzech wydziałów z budynku przy ul. Drzymały 44. Powód: kamienica groziła zawaleniem. Jednak o fatalnym stanie obiektu władze miasta wiedziały już od kilku lat, a o tym, że na strychu kamienicy czai się katastrofa, przynajmniej od miesięcy! Jednak nikt nie postarał się o biura zastępcze. Miasto zaczęło to robić... dopiero po ewakuacji ludzi do sali sesyjnej. Lepiej późno niż wcale?

Wielka plama zamiast gwiazdy
W sierpniu miał w Gorzowie wystąpić amerykański wokalista TQ. Po wstydzie z występem rapera 50 Centa (miał zagrać, w Polskę poszła reklama, ale bilety źle się sprzedawały i imprezę odwołano), tym razem miał być sukces. - Na pewno nic nie zostanie odwołane - zapewniali organizatorzy. Ale znowu wyszła plama. Najpierw show TQ przeniesiono ze stadionu do amfiteatru, a potem organizator... wycofał się z organizacji koncertu. Plakaty reklamujące występ wiszą na niektórych latarniach do dzisiaj.

Nikt tędy nie chodzi
Na nic zabiegi kolejnego już dyrektora gorzowskiego (????) Ośrodka Sportu i Rekreacji, tym razem Włodzimierza Roja: przejście podziemne przy moście i sama dominanta, która jest nad nim, to dwie, wielkie porażki. Miało tętnić życiem i kipieć od klientów kawiarenek i sklepów w podziemiu. Tymczasem jest tu jeden lokal, a reszta pomieszczeń stoi pusta. Nikt tędy nie chodzi, bo... przejście podziemne nie ma zejścia i wejścia od prawej strony mostu. Na wieżę widokową też mało kto wchodzi. Tymczasem konstrukcja jak nic kosztowała pewnie ponad 1 mln zł.
Przyspawany do fotela
Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Cybince Eugeniusz Skiba kierował autem po pijanemu. Skazano go za to prawomocnym wyrokiem już w październiku 2008 r. Choć powinien stracić mandat, nadal pełni funkcję. Pod koniec listopada br. zostało wysłane z Urzędu Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp. pismo do Rady Miejskiej w Cybince o uchylenie mu mandatu. Radni mają miesiąc, żeby to wykonać. Jeśli tego nie zrobią, wojewoda wyda tzw. zarządzenie zastępcze, na mocy którego mandat straci ważność i poinformuje o tym Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Wybudowali i zaraz zniszczyli
Schetynówka w Witnicy, wyczekiwana przez mieszkańców ul. Traugutta inwestycja, okazała się wielką klapą. Kiedy była ona w zasadzie już na ukończeniu, okazało się, że źle wykonano okolice studzienek kanalizacyjnych. Miasto zażądało od wykonawcy gruntownej poprawki tej niedoróbki. Trzeba było zerwać całą, grubą na kilka centymetrów warstwę asfaltu. Mieszkańcy przez kilka kolejnych tygodni borykali się z utrudnieniami w ruchu. Plusem jest to, że miasto za poprawkę nie płaciło, koszty pokrył wykonawca.

Musi się podobać i już
Na stronie internetowej www.drezdenko.pl jest sonda z pytaniem: "Czy podoba Ci się nowa strona?". Przewidziano w niej tylko trzy możliwe odpowiedzi: "rewelacyjna", "bardzo ładna", "podoba mi się". A jak komuś strona się nie podoba albo uważa, że jest średnia, to co ma zaznaczyć? Według urzędników z Drezdenka strona musi się podobać i koniec! Człowiek nie może mieć własnego zdania i powiedzieć, co tak naprawdę myśli o www.drezdenko.pl. Taka sonda przypomina czasy komuny, kiedy tylko dobre zdanie o partii było prawidłowe.

Baby i tak się nie ruszą
Szpital wojewódzki w Gorzowie jako jeden z czterech w kraju dostał od ministerstwa zdrowia ponad 2 mln zł na zakup cytomammobusu. Nowoczesna naczepa miała służyć do badań mammograficznych i cytologii. Andrzej Szmit, dyrektor lecznicy za pieniądze jednak podziękował i zrezygnował z cytomammobusu. - Problemem nie jest dostępność do badań, lecz świadomość kobiet. Nie ruszą się bez względu na to, czy we wsi będzie stał mammobus, czy nie - tak swoją decyzję tłumaczył nam Szmit.
To był bubel stulecia
W sumie trzeba by się cieszyć. Bo w tym roku - po ośmiu latach straszenia - rozebrano wreszcie kładkę dla pieszych znad ul. Słowiańskiej. Przypomnijmy: zbudowany w 2002 r. mostek nigdy nie został otwarty, bo został wadliwie postawiony. I nikt tędy nie przeszedł!
Dlaczego więc nie do końca cieszymy się z jego rozbiórki? Bo bubel został opłacony (miasto wydało na niego ponad pół mln zł), a na ułożenie w tym miejscu nowego przejścia miasto wydało dwa razy tyle. Drogo nas ten bubel kosztował

Lotnisko padło pod protestami
We wrześniu 2008 r. rada gminy w Kłodawie uchwaliła plan zagospodarowania kawałka gminy, przewidujący budowę między Różankami i Wojcieszycami lotniska komunikacyjnego i sportowo-sanitarnego. Lotnisko miało być dla Gorzowa, ale ten niezbyt się sprawą interesował. Mieszkańców obu wsi nie chcieli jednak żadnego lotniska i zaskarżyli uchwałę do wojewody. Gdy ten uznał, że uchwała nie narusza prawa, mieszkańcy odwołali się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten w czerwcu br. po prostu unieważnił uchwałę. I tak miesiące przygotowań oraz pieniądze wydane na plan, poszły w dym. Niedawno gmina zaczęła drugie podejście do lotniska.

Wypłacili po interwencji
Po naszej interwencji Marianna Mazurkiewicz z Ogard koło Strzelec Krajeńskich dostała od firmy ubezpieczeniowej Compensa 7 tys. zł odszkodowania za śmierć syna i list z przeprosinami. Sprawę pani Marianny poruszyliśmy 16 listopada w tekście "Skandal: matka musi walczyć o odszkodowanie za śmierć syna". Kobieta zwróciła się do nas z prośbą o pomoc. - Nie mogę przywrócić synkowi życia, ale chciałabym chociaż postawić mu pomnik - napisała we wzruszającym liście. Compensa nie chciała wypłacić jej odszkodowania za śmierć 14-letniego Batłomieja.

Cały rok ciemności
Skrzyżowanie ulic Piłsudskiego i Spadzistej w Głogowie, obok wielkich sklepów. Przez cały rok nikt nie mógł doprowadzić do tego, by włączyć zbudowane tam oświetlenie oraz sygnalizację świetlną. Było tam całkiem ciemno, wydarzyło się wiele wypadków. Ucierpieli kierowcy, piesi, pasażerowie. Wreszcie pod koniec roku dogadała się gmina wiejska z jednym ze sklepów. Lampy już świecą. Wkrótce być może dojdzie także do włączenia sygnalizacji. Droga należy do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska