Lubuskie. Czy grozi nam bestia ze Wschodu? Lubuscy Łowcy Burz i synoptyk z IMGW wyjaśniają, co nas czeka

Bestia ze Wschodu - brzmi groźnie. Dosłownie mrożące informacje o ataku zimy, która ma przyjść z odległych terenów na Wschodzie, pojawiają się w internecie od paru dni. Taką właśnie budzącą niepokój nazwę nosi wyż syberyjski. Ma zablokować ciepłe masy powietrza znad Atlantyku i przynieść spadki temperatur, oblodzenie i śnieg. Ale czy tak będzie?

• Czy grozi nam bestia ze Wschodu?

• Czy w Lubuskiem będzie śnieżnie i mroźnie?

• Czy czeka nas wreszcie prawdziwa zima?

• Czytaj także: Zasypane samochody i drogi, metrowe zaspy, frajda dla dzieci i paraliż w mieście. Tony śniegu w Zielonej Górze. Tak było 10 lat temu!

W ostatnich dniach poznaliśmy wizje spadku temperatury do nawet minus 20 stopni i pokrywy śnieżnej sięgającej w niektórych regionach kraju powyżej kostki, a na Podkarpaciu i w Małopolsce niemal do kolana. Czy takie prognozy się sprawdzą?

- Informacje te trzeba brać z rezerwą - zaznacza przedstawiciel Lubuskich Łowców Burz, ale zaraz dodaje: - Niemniej jednak, biorąc pod uwagę charakterystykę cyrkulacji mas powietrza, która dominuje w obecnym sezonie, nie można wykluczyć takiej możliwości, że na przełomie stycznia i lutego nad Rosją i Skandynawią zbierze się dostateczna ilość mroźnego powietrza, która mogłaby zawitać w nasze rejony. Zalecamy czujność.

WIDEO: Zima w żarskim Zielonym Lesie

Zdaniem Lubuskich Łowców Burz **do końca stycznia należy się liczyć z zimą w łagodniejszej odsłonie**, czyli lekkim mrozem i dość często padającym śniegiem.

Zalecamy śledzenie naszych prognoz i analiz na bieżąco. Na ten moment z silnym atakiem zimy pod koniec stycznia nic pewnego. Jedynie wspominamy, że jest pewne podwyższone prawdopodobieństwo, ale na konkretne prognozy trzeba poczekać - podkreśla nasz rozmówca.

- Kilka stopni mrozu nocami, około 0 za dnia, opady śniegu, więc utrudnione warunki na drogach. Po ostatnich bardzo łagodnych zimach to wystarcza, by namieszać - uśmiecha się przedstawiciel stowarzyszenia pasjonatów meteorologicznych zjawisk.

IMGW przesłało komunikat, w którym podkreślono, że bestia ze Wschodu nie jest przewidziana!

- W odniesieniu do informacji, które pojawiły się w mediach, dotyczących tzw. bestii ze Wschodu, czyli silnego mrozu, który rzekomo miałby w połowie stycznia napłynąć ze wschodu nad Polskę, powodując spadek temperatury powietrza do -30°C, -40°C, chcielibyśmy wyjaśnić, iż według dzisiejszych prognoz i analiz synoptyków IMGW, niczego takiego nie przewidujemy - podkreśla dyżurny synoptyk medialny Ewa Łapińska.

W komunikacie IMGW czytamy też, że szczegółowe prognozy pogody przygotowywane przez synoptyków obejmują siedem dni, gdyż dalsze prognozy i wyliczenia modeli numerycznych są bardzo niestabilne i obarczone dużą niepewnością.

Obecnie dysponujemy bardzo orientacyjną prognozą długoterminową z modeli numerycznych (na kolejne 14 dni), według której w połowie stycznia (15-14.01) może wystąpić napływ chłodnego powietrza z północy Europy i spadek temperatury lokalnie do -7°C, a w miejscowościach podgórskich do -15°C. Będzie to jednak bardzo krótki 1 -2 dniowy epizod - podaje IMGW.

Według IMGW: w najbliższych dniach w całym kraju pogoda będzie bardzo dynamiczna, temperatura powietrza, zarówno w dzień, jak i w nocy będzie oscylowała około 0°C lub będzie nieco poniżej, do -3°C, -4°C, zatem będzie mroźnie. Do tego dojdą opady śniegu i deszczu ze śniegiem.

- Prognozy na dalsze terminy są aktualizowane codziennie, dlatego zalecamy dalszy monitoring sytuacji - zachęca dyżurny synoptyk medialny Ewa Łapińska.

Aktualne prognozy IMGW można śledzić na portalu instytutu.

WIDEO:"Warunki są ciężkie". Pługi wyjechały na drogi w Karkonoszach po obfitych opadach śniegu

źródło: TVN24/x-news