Ostatnie wydarzenia na Lampedusie i brak europejskiej polityki migracyjnej pokazały słabość europejskich elit politycznych. Wkrótce może się to odbić również na Polsce. Komisarze europejscy chcą bowiem zmusić kraje członkowskie do solidarnego przyjmowania nielegalnych migrantów z Afryki i Azji. Rząd Polski twardo opiera się tym naciskom, wskazując na obniżenie bezpieczeństwa w krajach, do których napłynęły w niekontrolowany sposób tysiące migrantów.
Zdaniem Grzegorza Maćkowiaka urzędnicy europejscy wykorzystują do ataków na Polskę postawę europosłów z Platformy Obywatelskiej, Lewicy i PSL, którzy głosują przeciwko Polsce.
- To jest sytuacja skandaliczna. Ludzie z tych ugrupowań głosowaniami przeciwko Polsce powodują, że Komisja Europejska naciska coraz bardziej na Polskę, aby przyjęła ludzi, którzy dziś szturmują włoską Lampedusę. Platforma Obywatelska natomiast jedno mówi, a co innego robi. Platforma musi się wreszcie określić, czy jest za Polską wolną i suwerenną, czy za nielegalną migracją, za niebezpiecznymi sytuacjami i wzrostem agresji. Przypomnę tylko o gwałtach w Niemczech, we Francji czy Szwecji, a więc tam, gdzie migrantów jest bardzo wielu. Nie możemy poddać się ideologii brukselskiej, która chce zmusić Polskę do zmiany swojego nastawienia w sprawie bezpieczeństwa Polek i Polaków. – podkreślał Maćkowiak.
Tomasz Kłosowski wskazywał, że wszyscy migranci, którzy są obecnie w Polsce, zostali wcześniej zweryfikowani i w tym przypadku nie ma mowy o nielegalnej migracji do Polski.
- Nie ma i nie będzie zgody na relokację migrantów. Jeżeli prawo i Sprawiedliwość pozostanie u władzy, bezpieczeństwo pozostanie na tym samym, wysokim poziomie. Nikt do Polski nie wjechał bez wiedzy naszych służb. Osoby z innych krajów mają pozwolenia na prace w Polsce i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. To nie są nielegalni, niebezpieczni imigranci. Dla nas priorytetem jest bezpieczeństwo naszych obywateli. Jest dziś czas na przemyślenia. My bronimy naszych granic. Jesteśmy oczywiście gościnni, co pokazaliśmy podczas fali obywateli Ukrainy, którzy przyjechali do nas w obawie przed wojną rozpętaną przez Putina. Ale to są osoby, które nam w niczym nie zagrażają. Dziś musimy zachowywać rozsądek i zadbać przede wszystkim o niewpuszczanie do Polski tych wszystkich, którzy do Europy dostają się nielegalnie – przypominał Kłosowski.
Przypomnijmy, że wbrew polityce Brukseli, rząd zapowiedział twardą obronę granic Polski przed nielegalną imigracją. W tym celu na granicy z Białorusią wybudowano zaporę i do jej obrony przerzucono sporą liczbę funkcjonariuszy policji oraz wojska.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?