To kolejny już tego rodzaju protest. Ostatni odbył się osiem miesięcy temu. Pocztowcy domagają się podwyżki wynagrodzenia zasadniczego o 1 tys. zł brutto, ale nie mniej niż 3200 zł brutto dla pracowników eksploatacji. Reorganizacji pracy i zmniejszenia rejonów obsługiwanych przez listonoszy.
- Skrzyknęliśmy się przez internet sami, bo związki zawodowe nie bronią naszych interesów - mówi Ireneusz Kasa, pocztowiec z Zielonej Góry. - Od lat nie mieliśmy podwyżki płac, a zarabiamy średnio 2100 zł brutto. To mniej niż pracownicy supermarketów.
Pocztowcy skrzyknęli się na facebooku. Protesty w tym samym czasie odbyły się w 20 miastach Polski.
- Warunki pracy gwałtownie się pogorszyły. Pracujemy po 9, 10 godzin dziennie, bo rejony się powiększyły. Za nadgodziny nie dostajemy wynagrodzenia. - tłumaczy inny z uczestników marszu, który w Zielonej Górze rozpoczął się o godz. 7 rano przy ul. Energetyków.
Czytaj też: Poczta Polska podnosi opłaty [CENNIK]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?