MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Liga Mistrzów to dla nas za wysokie progi. Lech Poznań przegrał ze Spartą Praga

(ppp)
Lech Poznań przegrał ze Spartą Praga
Lech Poznań przegrał ze Spartą Praga fot. sxc.hu
Mieliśmy nadzieję, że w końcu zostanie przełamana fatalna passa polskich drużyn w pucharach. Nic z tego, Lech Poznań w trzeciej rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów, przegrał drugi mecz z czeską Spartą Praga i odpadł.

LECH POZNAŃ - SPARTA PRAGA 0:1 (0:0)

LECH POZNAŃ - SPARTA PRAGA 0:1 (0:0)

Bramka: Kladrubsky (50 - karny).
LECH: Kotorowski - Wojtkowiak (od 87 min Kiełb), Arboleda, Bosacki, Gancarczyk - Peszko, Drygas (od 57 min Stilić), Injać, Wilk, Kriwiec - Wichniarek.
SPARTA: Blażek - Pamić, Brabec, Rzepka, Kladrubsky - Kadlec (od 67 min Żofcak), Matejovsky, Hoheneder, Kucka (od 74 min Hejda), Sionko - Wilfried (od 90 min Lacny).
Żółte kartki: Wilk, Wojtkowiak, Arboleda - Wilfried, Brabec, Repka, czerwone: Bosacki - Matejovsky, Sioko.

Wydawało się, że Lech u siebie podejmie rękawicę. Przecież tydzień temu w Pradze nie zaprezentował się słabo. Można powiedzieć, że mimo przegranej 0:1, nawet prowadził grę i optycznie był drużyną lepszą. Dlatego ze sporymi nadziejami podchodziliśmy do występu poznaniaków w rewanżu na Bułgarskiej. Niestety, Lech szybko sprowadził nas na ziemię.

No może gdyby pierwsza wrzutka Siergieja Krivetsa zakończyła się golem, to wszystko wyglądałoby inaczej. Ale piłka w siatce nie zatrzepotała i od tej 3 min zaczął się powolny dramat Lecha. Kolejne akcje Sparty nie były specjalnie klarowne, ale poznaniacy nawet nie próbowali zaatakować. Wszystkie próby kończyły się na obrońcach gości, a pojedyncze rajdy Tomasza Bandrowskiego, Krivetsa, czy Sławomira Peszki nie przynosiły praktycznie żadnych rezultatów.

Druga połowa zaczęła się od szybkiego gola gości, który przesądził o porażce Lecha. Najgorsze w tym jest to, że bramka padła z rzutu karnego, który sprowokował, doprawdy, idiotycznym faulem Bartosz Bosacki. Taki nie powinien się zdarzać nawet wśród trampkarzy!

Potem było jeszcze gorzej. Akcje poznaniaków były nieskładne, bez pomysłu, po prostu nie mogły przynieść efektu. Od około 70 min do kiepskiej gry, zawodnicy obu ekip postanowili pokazać nam całą gamę chamskich fauli. Nerwów nie mogli utrzymać na wodzy Peszko, Marek Matejovski i Libor Sionko. Sędzia wyraźnie się pogubił rozdając czerwone kartki na lewo i prawo, co gorsza, nie zawsze tym zawodnikom, którzy na to zasłużyli. Ostatecznie Lech przegrał, mimo tego, że rywale ostatnie minuty grali w dziewiątkę. Podsumowując, mecz brzydki, brutalny, a poznaniacy znów pokazali, że mistrz Polski nie zasługuje na elitarną Ligę Mistrzów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska