Były premier i szef SLD od czwartku przebywał w Gorzowie. Spotkał się m.in. z gorzowskimi uczniami w II LO (poniżej zapis wideo z wizyty) i zjadł obiad z prezydentem Tadeuszem Jędrzejczakiem.
L. Miller mówił, że kampania wyborcza trwa cztery lata i obowiązkiem każdego parlamentarzysty jest spotykać się i rozmawiać. - W ostatnich wyborach SLD zanotowało klęskę. Osiem procent to najgorszy wynik od początku istnienia partii. Jest kilka okręgów, gdzie nie mamy przedstawiciela w Sejmie. Naszym zadaniem jest konsekwentnie iść w górę. Cieszymy się, że teraz sondaże dają nam od 12 do 14 procent poparcia. Jestem przekonany, że za trzy lata Bogusław Wontor nie będzie samotnym wilkiem reprezentującym lubuską lewicę w Sejmie - komentował sytuację SLD w Lubuskiem Miller.
Były premier przyznał, że w środę zbierze się posiedzenie zarządu partii, na którym będzie analizowana postawa Ryszarda Kalisza. Polityk zaangażował się w projekt Europa Plus Aleksandra Kwaśniewskiego i Janusza Palikota, który ma za zadanie stworzyć listy do wyborów do europarlamentu. - Zachęcałem Ryszarda Kalisza do pozostania w SLD, ale żadna partia nie może tolerować faktu, że jej członek działa na rzecz innej listy wyborczej - stwierdził.
Na pytanie, czy nie boi się, że po odejściu R. Kalisza, Sojusz straci poparcie, Miller odpowiedział: - Kiedy odchodziłem z SLD, wydawało mi się, że beze mnie partia rozpadnie się na kawałki. Nic takiego się nie stało i teraz też tak nie będzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?