To jej członkowie walczą o każdą złotówkę - na sprzęt, stroje czy wydanie książki lub płyty. To one często ćwiczą na salach, których wnętrza pamiętają jeszcze poprzedni ustrój. To one nierzadko zrzucają się na transport na jakiś festiwal, z którego wracają z pierwszą nagrodą i ogromem pochwał. A przecież takie grupy mają dla lokalnej społeczności niebagatelne znaczenie. Dla starszych są okazją do spotkania z drugim człowiekiem, prawdziwą terapią na smutki. Dla młodszych szansą na poznanie historii regionu. Takie grupy mogłyby uczyć „mieszczuchów”, jak nie poddawać się, mimo przeciwności i ciągłych kłód rzucanych pod nogi. Wszak wiedzą o tym sporo.
Zobacz też: Koło Gospodyń Wiejskich w Szczańcu ma szefa... mężczyznę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?