- Codziennie dzwonią do mnie jakieś firmy z propozycją sprzedaży rzeczy czy usług - mówi. - Ta oferta wydawała się niezwykle interesująca.
Kurier przed drzwiami
Chciał jednak zapoznać się na spokojnie z warunkami umowy. Poprosił o ich przysłanie. Ale już na drugi dzień pod jego drzwiami stał kurier z umową do podpisania i notebookiem pod pachą.
- Podpisywałem tę umowę na kolanie. Byłem zaskoczony. Chciałem się tylko zapoznać z warunkami, jakie mi oferują, a dostałem natychmiast towar i umowę - tłumaczy Radosław Kosowski.
Gdzie nagle, to po diable, jak mówi przysłowie. Okazało się, że rata kredytu za komputer nie będzie wynosiła 130 zł, tak jak obiecywano przez telefon, ale 180 zł miesięcznie.
- Do ponad 3,5 tys. zł trzeba było jeszcze dodać koszty kredytu. Razem za ten notebook musiałbym zapłacić prawie 4,5 tys. zł - mówi pan Radek. - On nie jest tyle wart.
- Ten sprzęt ze sklepów w Polsce został wycofany. Nie wiadomo dlaczego. Jego cena w Internecie jest trzy razy niższa - dodaje Dominika Kosowska, żona pana Radka. - Zostaliśmy naciągnięci.
Z kredytem bank Kosowskim nie robił problemu.
- Powiedziano, że umowa zostanie anulowana, jak załatwimy sprawę z tą firmą, czyli jak oddamy im sprzęt - mówią Kosowscy.
To nie konsument
Jednak sprzedawca nie chciał się zgodzić na zwrot komputera. I miał do tego prawo, ponieważ był on kupiony na jednoosobową firmę pana Radka.
- 10 dni na odstąpienie od umowy i kredytu bez ponoszenia kosztów i podawania powodów ma tylko konsument. Jeżeli zakupy są robione na firmę, to ich zwrot zależy tylko od dobrej woli sprzedającego - mówi Agata Lewkowska z miejskiego biura konsumenta.
Sprzedawca w końcu jednak ustąpił. - Możemy oddać komputer i zapłacić 5 proc. jego wartości na koszty logistyczne - mówi pan Radek. - A mój przypadek niech będzie ostrzeżeniem dla innych.
Usiłowaliśmy skontaktować się z szefostwem Centrum Marketingu w Toruniu, firmą, która sprzedała komputer: - Dyrekcji nie ma. Nie wiem, kiedy będzie. Ja tu pracuję. A o co chodzi? Jak o komputer za drogi, to ja nie wiem. Nie mogę się przedstawić, bo tylko koleżankę zastępuję - usłyszeliśmy w słuchawce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?