Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Książka nie tylko dla snobów

EUGENIUSZ KURZAWA 0 68 324 88 54 [email protected]
Eugenia Pawłowksaurodziła się pod Baranowiczami. Od 1945 r. w Żarach, gdzie ukończyła LO. Studia dziennikarskie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Do "Gazety Zielonogórskiej” (później "Lubuskiej”) trafiła w roku 1954. Laureatka Lubuskiej Nagrody Kulturalnej, Nagrody Kulturalnej Prezydenta Miasta, od 2005 r. jest honorową obywatelką Zielonej Góry.
Eugenia Pawłowksaurodziła się pod Baranowiczami. Od 1945 r. w Żarach, gdzie ukończyła LO. Studia dziennikarskie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Do "Gazety Zielonogórskiej” (później "Lubuskiej”) trafiła w roku 1954. Laureatka Lubuskiej Nagrody Kulturalnej, Nagrody Kulturalnej Prezydenta Miasta, od 2005 r. jest honorową obywatelką Zielonej Góry. fot. Archiwum
Rozmowa z Eugenia Pawłowska, znaną z łam "Gazety Lubuskiej jako Snobka, autorką książki pt. "I ja tam byłam..." stanowiącej zbior jej felietonow, a mającej się ukazać w czwartek, 22 stycznia

- Napisze pani jeszcze felieton "I ja tam byłam"?
- Matko, kiedy?! I o czym miałabym pisać? Siedzę w czterech ścianach Domu Kombatanta... Czy kogokolwiek interesowałyby moje przemyślenia?

- Interesowałyby, na pewno. Moi znajomi, gdy dowiedzieli się o wyborze pani felietonów, nie mogą się doczekać tej książki.
- E tam, kadzi pan. Zupełnie niepotrzebnie. Gdy zachorowałam i znalazłam się tutaj, straciłam kontakt z takim życiem, jakie wcześniej opisywałam. Potem, gdy doszłam do siebie, to w głowie pisały mi się kolejne Snobki. Ale teraz zaczęłam gnuśnieć. Tutaj czas leci szybko, ani się człowiek nie spostrzeże...

- Czemu wcześniej nie pomyślała pani o wydaniu w książce swego dorobku dziennikarskiego? To przecie 50 lat pracy w "Gazecie Lubuskiej", potem 16 lat pisana Snobki.
- Kiedyś namawiał mnie do wydania Snobki pan Gerard Nowak. Powiedziałam mu, na diabła komu jeszcze jedna "cegła" na półce. A on, że dawałby ją gościom Festiwalu Folkloru. Pięć lat temu namawiała mnie Wanda Rudkowska... Ale jakoś nigdy nie miałam takich ambicji.

- Materiałów na książkę by nie zabrakło. W końcu pracowała pani w dziale kultury naszej gazety.
- Byłam kierowniczką i wtedy głównie zajmowałam się poprawianiem cudzych tekstów.

- Ponoć była z pani siekiera...
- No, przyznaję się. Choć powiedziałabym raczej, iż byłam perfekcjonistką. Poprawiałam teksty do skutku.

- Jak otwiera pani dzisiejszą "Lubuską", to dużo jest artykułów do poprawienia?
- Nie otwieram, niestety, bo mam problemy ruchowe. Więcej oglądam telewizji, zwłaszcza nocą, kiedy lecą wartościowe filmy lub programy. Mam takie cudowne urządzenie, słuchawki, żeby nie przeszkadzać sąsiadom i mogę się zanurzać w innym świecie.

- Wróćmy jeszcze do naszego świata. I do pani twórczości...
- Powiedziałam już, w moich czasach nie miewało się takich ambicji, żeby drukować książki. Chyba, że się było Andabatą. Ale Heniu Ankiewicz był wyjątkiem wśród nas, dziennikarzy. Choć, gdy sobie teraz przypominam moje wywiady dla gazety, to sądzę, iż może byłyby ciekawe...

- Kogo pani przepytała?
- Oj, tłum ludzi. Szczególnie w czasie Lubuskiego Lata Filmowego udawało się trafiać na gwiazdy. Rozmawiałam z Wajdą, Nasfeterem, Mają Komorowską, Beatą Tyszkiewicz, Barbarą Brylską, Janem Machulskim, Franciszkiem Pieczką... To wszystko gdzieś jest w zszywkach "Lubuskiej".

- Ale felietony zaczęła pisać Snobka, prawda?
- Prawda. Wcześniej nigdy nie zajmowałam się felietonistyką i dopiero po przejściu na emeryturę to mnie wciągnęło.

- Pomysł okazał się znakomity!
- Czy ja wiem? Zmieniałam się w trakcie pisania, mijały lata, zaczęłam poważnieć...

- Eeee, chyba nie - poważnieć. Moim zdaniem im bliżej dnia obecnego tym felietony nabierały dystansu, ironii i wagi. Ale nie powagi.
- Jednak przybywało człowiekowi lat, przybywało zmęczenia. I z czasem problemem nie było napisanie tekstu, ale dotarcie na imprezę, a potem emocjonalne odreagowanie.

- No, ale doczekała się pani swojej książki. Będziemy ją w czwartek wspólnie promować. I jeszcze wtedy sobie pogadamy...

I ja tam byłam
Promocja książki Eugenii Pawłowskiej "Snobki" pt. "I ja tam byłam..." odbędzie się w czwartek, 22 stycznia o godz. 18.00 w Bibliotece Wojewódzkiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska