Kto szczepi dziewczęta

Gmina Czerwieńsk, powiat żarski i krośnieński, miasto Zielona Góra to tylko niektóre przykłady. O szczepieniach myślą też samorządowcy z innych lubuskich miejscowości.

Wirus HPV to inaczej brodawczak ludzki. Może powodować w kobiecych narządach rodnych zmiany, prowadzące po latach do raka szyjki macicy. Prawie siedem lat temu pojawiły się szczepionki przeciw dwóm, szczególnie groźnym typom wirusów HPV. Pozwalają dziewczętom wejść w dorosłe życie z większym bagażem bezpieczeństwa.
W Polsce szczepionki dostępne są już trzeci rok. Niestety, wciąż są drogie i nie każdego rodzica na nie stać. Trudno powiedzieć czy i kiedy ministerstwo zdrowia zdecyduje się na obowiązkowe szczepienia. Są plany, by objąć nimi 12- lub 13-latki. Koszt zaszczepienia jednego rocznika to jednak prawie 300 mln zł (potrzebne są trzy serie).

Pierwszą gminą w woj. lubuskim, która zdecydowała się przeprowadzić na swój koszt szczepienia przeciw HPV był Czerwieńsk. - Gmina pokryła koszt szczepionek, a NZOZ Ulmed bezpłatnie przebadał i zaszczepił 53 dziewczęta z rocznika 1996 -podkreśla sekretarz Urzędu Miasta i Gminy w Czerwieńsku Ewa Kwiecień. - Będziemy się starać prowadzić tę akcję też dla kolejnych roczników.

- W powiecie żarskim szczepieniami przeciwko HPV objęto 686 uczennic I klas szkół ponadgimnazjalnych mieszkających w powiecie oraz tych, które tu chodzą do szkół - mówi wicestarosta Piotr Palcat. - Udało się wynegocjować koszt podawanej w trzech turach szczepionki na 850 zł.
Szczepienia poprzedziła akcja informacyjna. W Żarach i w Lubsku odbyły się spotkania z rodzicami i z dziewczętami. Pierwsza tura szczepień była w grudniu ubiegłego roku. Na styczeń zaplanowano następną.
Powiat krośnieński zdecydował się na zaszczepienie w ok. 370 uczennic pierwszych klas gimnazjów. Planuje się kontynuowanie akcji dla kolejnych roczników. - Jesteśmy na etapie opracowywania programu profilaktycznego - mówi Joanna Bugajska ze Starostwa w Krośnie. - Szczepienia będą oczywiście dobrowolne, za zgodą rodziców.

Wszystko wskazuje na to, że w tym roku w Zielonej Górze zostanie zaszczepionych 700 dziewcząt w wieku 11-12 lat. Zaplanowano już odpowiednią kwotę w budżecie miasta. - Oczywiście najpierw przeprowadzimy akcję informacyjną wśród rodziców - podkreśla wiceprezydent Zielonej Góry Wioleta Haręźlak. - Każdy otrzyma deklarację, na której będzie mógł wyrazić zgodę na zaszczepienie swojej córki.
W bardzo politycznie podzielonej radzie miasta w sprawie potrzeby szczepień dziewcząt nie ma sporu. "Za" są radni z wszystkich ugrupowań.