W centrum wcale nie jest tak źle. Ale na osiedlach... Tam dużo gorzej. Plakatów zostało jeszcze sporo. Choć wybory były w listopadzie, a śladów po ulotkach nie powinno być w grudniu. Tymczasem mamy luty, a czasami porwane albo całe reklamy ciągle wiszą: na drzewach, ścianach, płotach, pojemnikach, słupach! - O, te tutaj ktoś próbował zdzierać, ale mu się nie udało. Jak to teraz wygląda? - mówi J. Jachowski, pokazując na odrapany pojemnik na niepotrzebną odzież stojący koło podstawówki nr 16. Podpowiada, że dalej, przy blokach, podobnych kwiatków jest więcej.
Idziemy. I faktycznie koło marketu Intermarche na Fredry na latarniach znajdujemy kolejne ulotki. Uśmiecha się z nich Maciej Nawrocki, który z Platformy Obywatelskiej bezskutecznie kandydował do Sejmiku Województwa. Na Piaskach też widzimy jego podobizny.
- Co pan powie? Moje plakaty ciągle wiszą? Jestem zaskoczony, bo nie miałem o tym pojęcia! Naprawdę! - zarzekał się wczoraj M. Nawrocki. Poprosił o dokładny opis miejsc, gdzie trafiliśmy na jego podobiznę i ich wielkość. Gdy dowiedział się, że chodzi m.in. o małe ulotki, doszedł do ciekawych wniosków.
- Nie wie pan, kto mógłby je rozklejać? - zapytał reportera.
- Nie zgłoszono na policji kradzieży ulotek, więc to musiał być ktoś od państwa z komitetu - stwierdził nasz reporter.
- Niekoniecznie. Te małe kładliśmy jedynie w klatkach schodowych - dodał niedoszły radny.
- Sugeruje pan, że ktoś je celowo rozkleił, by narobić panu kłopotów? - dociekaliśmy.
- Być może tak było. Ale oczywiście wszystkie zostaną jak najszybciej ściągnięte - obiecał nam wczoraj M. Nawrocki.
Więcej w jutrzejszym, gorzowskim wydaniu ,,GL'' dla Gorzowa i okolic
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?