MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ks. bp. Tadeuszem Lityński: "Ostatnie słowo należy do życia i miłości"

Janusz Życzkowski
Janusz Życzkowski
Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
Z ks. bp. Tadeuszem Lityńskim, ordynariuszem diecezji zielonogórsko – gorzowskiej, rozmawia Janusz Życzkowski.

Czy my czekamy na święta Zmartwychwstania Pańskiego? Czy właściwie się do nich przygotowujemy?
Myślę, że dla tych którzy rozpoczęli w Środę Popielcową okres Wielkiego Postu, kiedy przyjęliśmy popiół i pewne zobowiązanie do trwania w tym okresie wielkopostnym, przygotowanie i oczekiwanie jest sprawą oczywistą. Wierni są na pewnej drodze uczestnictwa w nabożeństwach, wykazują powściągliwość, umiarkowanie i post. Uczestniczą w rekolekcjach, przystępują do sakramentu pokuty, i jest to naturalny proces przechodzenia przez ten czas do świąt Zmartwychwstania Chrystusa. Przez Triduum Paschalne aż do niedzieli i poranka wielkanocnego. Myślę, że z tym właściwym przygotowaniem mogą mieć kłopot osoby, które nie uczestniczą w praktykach wiary i w życiu modlitwy. Tu komercja bardziej podkręca czas wielkanocny, ale jest to bardziej powierzchowne, zewnętrzne i doczesne.

Zdarza się jednak, że nawet osoby, które mówią, że są chrześcijanami i katolikami, przez swoje zabieganie dają się zaskoczyć, że to już, że oto przyszły święta. Przypominają sobie o Kościele, kierują swoje kroki do świątyń…
Informacje, które do mnie siłą rzeczy docierają w ostatnim czasie od księży, to to, że w niedzielę palmową jest widoczne poruszenie. Wiernych w kościołach jest więcej, jest też większe zainteresowanie informacjami na temat uroczystości. Jest też bardzo duża grupa wiernych, dla których udział w Triduum jest warunkiem dobrego przeżycia Wielkanocy. Chcą złączyć się z Chrystusem cierpiącym. Od wieczernika, po ogród oliwny, drogę krzyżową, po ciszę grobu. To wszystko ma istotne znaczenie, żeby później radość poranka wielkanocnego była pełna i mogła nas dotknąć. Pomimo tego, że mieliśmy okres pandemii, gdzie wiele osób przestało odwiedzać świątynie i izolowało się od kontaktów z innymi, widać wiernych, którzy dziś chcą tak przeżywać przygotowanie do Wielkanocy.

Do tajemnicy Zmartwychwstania i poświęcenia Boga dla człowieka wracamy co roku. Mamy nowe sytuacje i doświadczenia. Okoliczności, w których się znajdujemy. Wojna, cierpienie ludzi, sytuację osobistą. Jak ksiądz biskup patrzy na tą rzeczywistość w ujęciu rozważania życia Jezusa Chrystusa i co niesie nam nadzieja świąt Zmartwychwstania Pańskiego.
Trzeba zauważyć, że jeżeli jako chrześcijanie przeżywamy swoje życie wiary, to nie możemy uciec, nie możemy zmarginalizować znaczenia Wielkiego Czwartku, a szczególnie Wielkiego Piątku. Tutaj dotykamy czegoś bardzo istotnego, bowiem to tu następuje proces obecności zła, które się ujawniło w postawie Judasza, który zdradził Pana. Co więcej Piotr się zaparł, a reszta w popłochu uciekła do miejsca schronienia. Jezus został sam. Pomimo tego, że byli tak blisko i mieli zażyłą i bliską relację, czerpali z wielkiego skarbu Syna Bożego, a jednak słabość i działanie zła wniosło taką wielką ranę w tę relację Jezusa z uczniami. Myślę, że to jest też pewien problem, który każdego roku powraca. Na naszej drodze życia pojawiają się pewne rysy, słabości, lęk i my na nowo odkrywamy tę prawdę, że mimo to Bóg ciągle pozostaje wierny. Ciągle wychodzi z miłością. Nie ucieka, nie obraża się, ale jest do końca. To jest recepta dla nas. Uwikłanych w rzeczywistość codziennego życia i naszych słabości i upadków. Miłość Boża jest do końca, ale tu chcę podkreślić wspólnotę Kościoła i relację tych, którzy ją tworzą.

Wielki Czwartek, to pamiątka ustanowienia sakramentu Eucharystii oraz święto kapłanów. Dużo mówimy o znaczeniu duchowieństwa. Ich rola jest szczególna. Jakich kapłanów ma nasza diecezja?
Musimy spojrzeć na to przez pryzmat wiary. Tu i teraz w diecezji zielonogórsko – gorzowskiej, w naszych miejscowościach, na ulicach, w świątyniach, tak naprawdę przychodzi Chrystus. Towarzyszą mu uczniowie, apostołowie. To nasi kapłani, którzy odpowiedzieli na głos powołania. Zostawili swoje plany, ambicje, aspiracje i złożyli to u stóp Jezusa. Każdy z nich powiedział: oto jestem, poślij mnie. Tak naprawdę te święcenia kapłańskie otworzyły przed nimi perspektywę pracy dla Chrystusa, towarzyszenie mu. Kiedy Jezus naucza, sprawuje wieczerze, kiedy umacnia, pociesza i leczy, to jest to misją kapłana, który mu towarzyszy. Muszę powiedzieć, że mając ponad 500 kapłanów diecezjalnych oraz ponad stu zakonnych, których rola dla życia diecezji jest nie do przecenienia, to są w ogromnej, ogromnej większości gorliwi, dobrzy duszpasterze. Mają też swoje problemy. Muszą korzystać z pomocy lekarza, przeżywają swoje trudności, czasami frustracje związane ze zderzeniem ze światem zewnętrznym. Światem, który generalnie ich osądza, poddaje pewnemu egzaminowi. W tym potrzeba im głębokiej wiary, ale także chrystusowej miłości. Wykonują gigantyczną pracę duszpasterską i administracyjną. Jest oczywiście posługa kapłańska, która w okresie Wielkiego Postu dzieje się w bardzo dużej intensywności. W konfesjonale, w kościołach, w kaplicach. Posługa wobec chorych, cierpiących, uchodźców. To wszystko jest ogromny potencjał dobra, który realizują i niosą. Za to jestem im wdzięczny i jestem z nich bardzo dumny. Staram się to podkreślić w okresie Wielkiego Czwartku. Widać też zrozumienie wiernych, którzy dziękują, składają życzenia i Bogu niech będą dzięki za to.

To optyka na kapłaństwo jest zróżnicowana. W zależności od wieku, wrażliwości czy naszych doświadczeń. Jak patrzeć na kapłanów, albo jak kapłani chcieliby, żeby ich postrzegać?
Na pewno nie są aniołami! Tutaj jest nieraz oczekiwanie, że powinni tacy być, bez skazy, zawsze kulturalni, uśmiechnięci, zdrowi i dyspozycyjni. Oczekiwania wiernych są bardzo duże i słusznie. Natomiast kapłani, to są mężczyźni, którzy wyszli z naszych rodzin i środowisk. Poprzez formację oddali swoje życie na posługę Chrystusowi w Kościele lokalnym. Mają swoje słabości, problemy, z którymi się zmagają. Uczestniczą w stałej kapłańskiej formacji. Troszczą się bardziej lub mniej skutecznie o życie Kościoła diecezji. Jedni pracują w duszpasterstwie czy administrują, kolejni mają inne zadania. To jest całe bogactwo osób i służby. Czasami zdarza się, że jeden czy drugi kapłan nie dorasta i trafiają do mnie sygnały od wiernych. Są zastrzeżenia, że ksiądz nie spełnia oczekiwań czy jest zadrażnienie. Nie wynika to ze złej woli, ale czasami kościół jest traktowany przez wiernych jak hipermarket, do którego wchodzi się po jakiś towar czy usługę. Nie przesądzam. Kapłana też trzeba zapytać, czy nasza relacja jest w jedności i łączności z misją Kościoła i czy ten kapłan wiernie wypełnia prawo, które też do czegoś zobowiązuje. Nie może również na każde oczekiwanie wiernych odpowiedzieć.

Te święta dla polskiego Kościoła będą szczególne także ze względu na duże emocje związane z medialnym atakiem na pamięć o świętym Janie Pawle II. W Niedzielę Palmową wierni wyszli na ulice swoich miejscowości i manifestowali przywiązanie do jego osoby…
Na pewno ta sytuacja ostatnich dni jest dla nas bardzo zasmucająca i bolesna. Zrozumiałbym i przyjął to, gdyby te informacje pojawiły się w przestrzeni publicznej w związku z pracą środowiska naukowego. Gdyby zajęli się tym specjaliści obdarzeni krytycznym aparatem badań historycznych. Gdyby pod wpływem tych prac okazało się, że św. Jan Paweł II został wprowadzony w błąd lub sam dopuścił się zaniedbań, czy pojawiło się uchybienie w tym zakresie, trzeba by to było przyjąć. Natomiast jest to typowo medialna zagrywka. I jeszcze jedno. Gdyby rzeczywiście było coś na rzeczy w temacie, o którym mowa, to pamiętajmy, że miniona epoka była czasem otwartej walki z Kościołem. Peerelowskie służby nie odpuściłyby tego tematu i z całą mocą wykorzystały. Teraz wraca się do tego typu spreparowanych materiałów. Dla nas jest to smutne i bolesne, ale rzeczywiście myślę, że niesie to też otrzeźwienie i konstatację, że prawda jest ciągle niewygodna i atakowana. Że świętość nie jest przyjmowana z otwartymi ramionami przez wszystkich, bo to stawia pewne wymagania i są środowiska, które się na to nie godzą. Jak się popatrzy na życie św. Jana Pawła II, jego „zanurzenie w Bogu”, jak to podkreślał kardynał Robert Sarah, prawdę którą głosił w sprawie ochrony życia, nienarodzonych, małżeństwa i godności człowieka, to nie można mieć wątpliwości co do świętości papieża Polaka. Z odwagą często podkreślał „nie lękajcie się” i szedł w najtrudniejsze środowiska by tę prawdę głosić. Myślę, że niektóre środowiska nie mogą mu tego darować. Dlatego też do tego doszło. Do tego dochodzi kampania i wielka polaryzacja, która się dokonuje w polskim społeczeństwie związana z aktualnymi wydarzeniami. Moim zdaniem ten temat w części potraktowano instrumentalnie.

Czego życzy ksiądz biskup czytelnikom GL i diecezjanom z okazji Wielkanocy?
Zachęcam, żeby osobiście stanąć przy Zmartwychwstałym Panu. Stanąć we wspólnocie Kościoła. Zawsze odpowiedzią na jakikolwiek kryzys jest bliskość Chrystusa i wspólnoty, by usłyszeć prawdę. Niech ona przeniknie nas, że ostatnie słowo nie należy ani do nienawiści, ani do obojętności, ani do śmierci, tylko do życia i miłości. To jest ten przekaz podstawowy, jakim obdarza nas zmartwychwstały Pan. Jest to nam potrzebne w życiu osobistym, rodzinnym i zawodowym, że to miłość i życie ostatecznie zwycięża. Kiedy Pan przychodzi do uczniów, którzy są zalęknieni, tak jak dziś my jesteśmy niespokojni, on mówi: nie bójcie się. Myślę, że to jest potrzebne nam, aby w tym zmaganiu w codzienności odważnie podejmować wszystkie zadania. Życzę wszystkim błogosławionego czasu wielkanocnego, umocnienia także tej więzi Kościoła domowego i Kościoła na poziomie parafii i diecezji. Wszystkim niech Bóg błogosławi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska