W Łęknicy przy jednej z ulic pod numerem 13 stoi niczym nie wyróżniający się przedwojenny dom parterowy z jasnej cegły, obrośnięty winoroślą. To w nim w sobotę wieczór doszło do tragedii. - Młodszy syn opowiadał, jak matka robiła sobie papierosy, kiedy doszło do awantury i pijany mąż ją zaatakował. Wbił jej w piersi bagnet, albo nóż, nie wiemy, co dokładnie. Pijany był też starszy syn - opowiadają sąsiedzi.
- Było po 21.00, akurat podlałam sobie kwiaty na podwórku i usiadłam zapalić papierosa - mówi pani Małgorzata, sąsiadka. - I nagle słyszę hałas, wybiegł syn sąsiadów i płacząc krzyczał, że jego ojciec zabił matkę. Prosił mnie, żebym wezwała pogotowie. Zadzwoniłam od razu przyjechała najpierw karetka z Trzebiela, potem druga z Żar, próbowali kobietę reanimować, ale wykrwawiła się na śmierć.
Więcej przeczytasz jutro w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?