Trudno się dziwić. Park przy ul. Muzealnej niedaleko dyskoteki, to jedno z najniebezpieczniejszych miejsc w mieście. Przez niektórych nazywane jest "ringiem" z powodu ilości krwawych bójek, jakie rozgrywają się tam niemal co weekend.
Krzysztof, 23-lata: - Wolę pójść dookoła lub w ogóle nie wychodzić od piątku do niedzieli, niż przechodzić obok młodzieży, która tam przebywa. Na kilometr widać, co to za jedni. Zwyczajnie się boję. Oni biją się między sobą, ale też zaczepiają przechodzące osoby. Te wszystkie historie o tym, jak mają noże, siekiery...
Krzysztof nie chce wypowiadać się pod nazwiskiem. Żadna z zapytanych przez nas osób nie chce. Wszyscy boją zemsty. - Raz chciałem pomóc nieprzytomnemu pobitemu chłopakowi. Leżał na ziemi pod dyskoteką. Wtedy sam zostałem pobity - opowiada Krzysiek. Więcej się tam nie pokazałem - dodaje.
Skąd w młodych ludziach tyle agresji? - Narkotyki. Narkotyki i alkohol - odpowiada bez wahania.
Co dzieje się w parku "Odry"? Jak sprawę komentuje szefowa dyskoteki? Jak policja? Przeczytasz o tym w "Tygodniku Nowej Soli", który dostaniesz w sobotnio-niedzielnym, papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?