MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krewna liczyła głosy

SYLWIA DOBIES 076 835 81 11 [email protected]
- Wnuczka nie wiedziała, że startuję w wyborach - zapewnia Eugeniusz Patyk.
- Wnuczka nie wiedziała, że startuję w wyborach - zapewnia Eugeniusz Patyk. fot. Sylwia Dobies
- W dniu wyborów do rady miasta w komisji w okręgu nr 1 siedziała wnuczka kandydującego na radnego Eugeniusza Patyka - zapewnia nasza Czytelniczka. - Uważam, że złamano tu prawo wyborcze.

Donata Pietkiewicz przyszła do redakcji "GL" zapytać, czy jest to zgodne z ordynacją wyborczą.

- Jeśli prawo na coś takiego zezwala, to moim zdaniem jest to nieetyczne - oburza się głogowianka.

Nie wiedziała, że kandyduje

Sprawdziliśmy, że ustawa o ordynacji wyborczej do rad gminy, rad powiatu i sejmików wojewódzkich mówi, że członkostwo w komisji wyborczej tracą ci, którzy w stosunku do osób kandydujących są: małżonkami, rodzeństwem, zstępnymi, wstępnymi. Zstępni to np. dzieci, wnuki lub prawnuki kandydata. W myśl przepisu prawo wyborcze zostało więc złamane.

O wyjaśnienie, jak doszło do takiej sytuacji poprosiliśmy radnego.

- O tym, że moja wnuczka liczyła głosy, dowiedziałem się dopiero o godz. 1.30 w nocy -twierdzi E. Patyk. - Wtedy to zadzwoniła do mnie z wiadomością, ile dostałem głosów. Spytałem, skąd o tym wie. Gdy usłyszałem, że siedzi w komisji wyborczej, przeraziłem się. Ale nic już nie można było zrobić. Ona na pewno nie zmieniła wyników.

Sprawą zainteresowaliśmy urzędnika wyborczego Bożenę Dąbrowską. - Pokrewieństwo łączące kandydatów i członków komisji wyborczej powinien był sprawdzić pełnomocnik komisji - tłumaczy. - Teraz jest już za późno, radny dostał mandat. Jeśli komus się to nie podoba, może sprawę zgłosić do sądu. Ja nie mam takich uprawnień.

E. Patyk został wybrany na radnego 346 głosami i był to piąty wynik w jego okręgu. Pomimo że ordynacja wyborcza została złamana, może on pełnić funkcję radnego przyszłej kadencji o ile nikt nie złoży protestu wyborczego.

Protest tylko do sądu

- Każdy wyborca może zgłosić protest do sądu okręgowego - poinformowała dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Legnicy Ewa Pietruszewska. - Tylko on może ustalić, czy nieprawidłowość miała miejsce i podjąć decyzję o ewentualnym unieważnieniu wyborów. Byłby to pierwszy taki przypadek w naszym okręgu.

Pełnomocnik PiS w Głogowie Mirosław Strzęciwilk powiedział, że być może protest złoży jego komitet wyborczy. - Mieliśmy podobną sytuację, gdy do komisji został wybrany syn jednego z naszych kandydatów - zdradza. - Ale w porę wycofaliśmy go.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska