Pszczółka Start Lublin - Enea Zastal BC Zielona Góra 90:103
- Kwarty: 29:17, 22:34, 14:23, 25:29.
- Pszczółka Start: Dorsey 16 (1), Davis 15 (2), Łączyński 8 (2), Borowski 3, Szymański 2 oraz: Ware 21 (3), Searcy 10, Laksa 7 (1), Dziemba 5 (1), Jeszke 3 (1).
- Enea Zastal BC: Richard 18 (4), Berzins 18 (1), Bowlin 12 (4), Williams 9 (3), Sulima 3 oraz: Freimanis 27 (5), Koszarek 12 (1), Brembly 4 (1), Put 0.
Ten mecz miał znaczenie już tylko dla gospodarzy, który walczą o jak najwyższą pozycję przed play-offem. Zielonogórzanie, którzy jak wiadomo, mają pierwsze miejsce zapewnione od kilku tygodni przyjechali do Lublina bez swego centra Geoffrey’a Groselle’a. Amerykanin który doznał urazu barku w meczu ligi VTB z Kellevem Tallin ciągle jest kontuzjowany, ale słychać, że wróci na play offy. Bez tego świetnego zawodnika zielonogórzanie w pierwszej kwarcie bezdyskusyjnie przegrywali walkę pod koszami. Ponieważ mieliśmy problemy ze zdobywaniem punktów. Pszczółka Start nie miał problemu, by praktycznie cały czas prowadzić. Momentami niebezpiecznie wysoko tak jak rzucie Davida Searcy’ego w 8 min kiedy było już 20:8. Na szczęście nasza ekipa miała znakomite otwarcie drugiej kwarty. Pierwsze jej trzy minuty dały wynik 13:0 dla nas, co oznaczało, że z 17:29 po rzucie Rolandsa Freimanisa za trzy zrobiło się 30:29. Potem jednak nie poszliśmy za ciosem i lublinianie szybko opanowali sytuację i znów nam uciekli. Jednak goście nie poddawali się i przed samą przerwa znów potrafili ,,podgonić” na tyle, że po rzucie niezawodnego w sobotni wieczór Freimanisa był remis 51:51, co zapowiadało spore emocje w drugiej połowie.
Zielonogórzanie pokazali, że nie odpuszczają i nie ma dla nich meczu o ,,pietruszkę”. W trzeciej kwarcie nasi powoli, ale systematycznie odjeżdżali gospodarzom. Ci starali się, próbowali, ale w starciu z już bardzo dobrze funkcjonującą naszą obroną i skutecznym atakiem po prostu nie dali rady. Świetnie punktował Freimanis, znów bardzo dobry w obronie i skuteczny (cztery razy rzucał za trzy zawsze trafiając), był Kris Richard, świetnie kierował grą Łukasz Koszarek. W 20 min po rzucie Richarda po raz pierwszy w tym meczu osiągnęliśmy dwucyfrową przewagę 72:62. Potem Start był już zdołowany tym, co pokazuje Enea Zastal BC. W trzeciej kwarcie była już ,,rzeź niewiniątek”. W 35 min po trójce Freimanisa nasz zespół prowadził już 90:70. Potem nasi już smakowali zwycięstwo, a gospodarze niewiele mogli zrobić. Tak więc Enea Zastal pokazał że nie ma meczów nieważnych. Nasza ekipa w 30 spotkaniach rundy zasadniczej wygrała aż 27 razy, zaledwie trzykrotnie ulegając rywalom.
WIDEO: Tak cieszyli się koszykarze Zastalu Zielona Góry po sensacyjnym zwycięstwie nad CSKA Moskwa
Polub nas na fb
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?