Kostrzyńscy studenci seniorzy nie chcą "zardzewieć"

- Jestem, bo tu mogę z siebie dać coś innym - napisała w ankiecie na temat kostrzyńskiego UTW jedna z jego studentek. - Moim uniwersytetem są ludzie, od których się wiele nauczyłam i uczę. Nie rdzewieję i mam nadzieję, że nasz uniwersytet wciąż będzie coraz atrakcyjniejszym i wartościowszym miejscem dla seniorów - dodała.

Mają energię!

Tego miejsca nie byłoby gdyby nie Bogusława Strojnowska, która podsunęła pomysł, żeby w Kostrzynie, wzorem innych miast, otworzyć UTW. Do dziś mu szefuje.

- Gdy 10 lat temu opracowywaliśmy strategię rozwoju miasta pomyślałam, że brakuje u nas formuły edukacji na dobrym poziomie dla osób starszych - wspomina. - Ponad 17 proc. naszych mieszkańców jest już po sześćdziesiątce, co nie znaczy jednak, że chcą być bierni - dodaje.

I wielu nie jest. Dzięki uniwersytetowi. Co miesiąc sami układają sobie plan zajęć. Niektóre z nich odbywają się regularnie. - Jak choćby zajęcia z muzykoterapii, które są raz w miesiącu czy ćwiczenia rehabilitacyjne prowadzone trzy razy w tygodniu - opowiada B. Strojnowska. Kto chce, raz w tygodniu może uczyć się niemieckiego. Zajęcia prowadzi Anna Sieja, która też jest słuchaczką UTW. Udzielają się też inni. Emerytowana dentystka Grażyna Bukowska wielokrotnie już prowadziła wykłady dotyczące profilaktyki zdrowotnej i nie tylko. Prowadzi też chór Univers i wspólnie z Małgorzatą Uchmanowicz organizują wieczory poezji.

Miłośniczką poezji jest też Adela Pawlukiewicz, która pisze wiersze i ma już na swoim koncie własny tomik. Zajęcia z dramy prowadzi regularnie Anna Żytkowiak. Słuchacze dzielą się też z innymi swoimi pasjami. Wystawę rękodzieła będzie miała niedługo Daniela Kwiatkowska, która wyplata różne cuda ze sznurka i nie tylko.

Pomaga im Unia

Na wykłady do UTW, który swoją siedzibę ma w Europejskim Centrum Spotkań Osób Niepełnosprawnych, zapraszani są też ekonomiści, lekarze, kosmetolodzy. Ci ostatni doradzali na przykład paniom, jakich rodzajów kremów powinny używać w swoim wieku, czego się wystrzegać.

Dyżury mają tam też prawnicy, którzy objaśniają przepisy na temat darowizn, testamentów czy spadków. Jest też czas na przyjemności. - Wyjeżdżamy często na wycieczki - opowiada B. Strojnowska. - Jesienią byliśmy na przykład w Poznaniu w operze na Strasznym Dworze - wspomina. Przed każdym Bożym Narodzeniem organizowany jest też jarmark adwentowy. Dochód z imprezy przeznaczany jest na Wigilię dla słuchaczy uniwersytetu.

Kostrzyńska uczelnia współpracuje też z seniorami zza Odry. Razem zwiedzali już Szwajcarię Marchijską, Park Narodowy Ujście Warty czy inne ciekawe miejsca na pograniczu polsko - niemieckim. Te wyjazdy są możliwe dzięki temu, że uczelnia często realizuje unijne projekty, które współfinansuje Bruksela.