- Cały czas kwitnie tu handel. Warzywa, owoce, ubrania. Jeśli ktoś nie ma grubego portfela, na pewno znajdzie tu coś dla siebie. Nie każdego stać, żeby robić zakupy w marketach. Problem w tym, że czujemy, jakby czas się tu zatrzymał - mówi pan Krzysztof (nie chce nazwiska w gazecie), który od czasu do czasu handluje na targu przy ul. Mickiewicza w Kostrzynie. Mężczyzna zwraca uwagę na fatalną jakość alejek. W niektórych miejscach połamany chodnik, który czasy świetności ma już dawno za sobą, gdzie indziej stary, kruszący się asfalt albo wydeptana ścieżka, która po deszczu zmienia się w błotnistą kałużę. Kolejny problem to brak kanalizacji z prawdziwego zdarzenia. Lampy stoją, ale po zmroku świeci tylko część z nich. - Kiedy jest naprawdę późno i ciemno, a w mieście nie ma już ludzi, to naprawdę boję się tędy przejść. Wolę iść chodnikiem albo przez pobliskie osiedle, niż przechodzić między tymi ciemnymi zaułkami - żali się pani Katarzyna Wołkowska.
Czytaj też: Jest nowa droga będą nowe firmy
Są jednak dobre wiadomości. - Zleciliśmy firmie z Gorzowa wykonanie projektu na remont targowiska. Dokumentacja ma być gotowa do końca lutego - mówił w czasie ostatniej sesji rady miasta burmistrz Andrzej Kunt. Z miejskiej kasy na wykonanie projektu przeznaczono około 40 tys. zł. Ale to tylko część koniecznej kwoty. Resztę, czyli około 1 mln zł, Kostrzyn będzie chciał zdobyć z Urzędu Marszałkowskiego. Warunek? Stworzenie minimum 50 proc. zadaszonych stoisk, na których będą sprzedawane wyłącznie płody rolne. Potencjalne dofinansowanie ma bowiem pochodzić z funduszy wiejskich. Targowisko przy ul. Mickiewicza już teraz spełnia te wytyczne. W połowie września zeszłego roku odbyły się już pierwsze konsultacje z kupcami w sprawie remontu. Inwestycję zaplanowano na przyszły rok. Jest ważna, bo poprawi wizerunek tej części miasta. - Zależy nam, by pracownicy firm z naszego terenu osiedlali się tu, zamiast dojeżdżać. Żeby to zrobić, musimy zadbać o wizerunek miasta. Między innymi stąd te inwestycje - mówi burmistrz.
Ukończono już gruntowną przebudowę amfiteatru i terenów rekreacyjnych wokół. Przebudowano park miejski i pobliski Plac Wojska Polskiego. - Teraz w oczy kuje tylko ten nieszczęsny ryneczek. Kiedyś było tu super. A szkoda, bo to miejsce nie jest najlepszą wizytówką Kostrzyna - mówi Mariusz Krapkowiak. Rynek widać już z okien pociągów, które przyjeżdżają od strony Gorzowa...
Czytaj też: Czy Kostrzyn doczeka się obwodnicy i nowego mostu na Odrze?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?