Koronawirus. W szczycie paniki ludzie chcieli kupować po 10-20 kilogramów mięsa. Po ile teraz kupimy kurczaka?

Zakupowa panika wybuchła po tym, gdy w czwartek wieczorem, 12 marca 2020 r., rząd – żeby powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa - ogłosił m.in. ograniczenia w handlu, gastronomii, potwierdził zamknięcie szkół. W piątek i w sobotę 13 i 14 marca, ludzie przypuścili szturm na sklepy. Niektórzy chcieli kupować po 10-20 kg mięsa. Hurtownie i producenci nie nadążali z dostarczaniem towaru. Ceny poszybowały wtedy w górę.
W niektórych zielonogórskich sklepach w szczycie paniki kilogram fileta z kurczaka kosztował 23,90 – 26,19 zł!

Ceny znormalniały. Ludzie przejadają zapasy?
Nasz poniedziałkowy – 23 marca 2020 r. – rekonesans po sklepach mięsnych w centrum Zielonej Góry potwierdza to, o czym pisaliśmy już 18 marca: ceny spadły. Pojawiły się nawet promocje. W sklepach zastaliśmy pojedynczych kupujących – i to nie przez wywieszone kartki, by w środku przebywało najwyższej trzech klientów.

W poniedziałek, 23 marca kilogram fileta z kurczaka w sklepach w centrum Zielonej Góry znaleźliśmy w cenach:

• 15,99 zł,
• 16,99 zł,
• 17,90 zł.

Do tego lady chłodnicze pełne były innych rodzajów mięsa i wędlin.

W ubojniach ceny mięsa drobiowego spadają o kilku dni. 18 marca 2020 r., obserwowaliśmy portal cenyrolnicze.pl, który notuje ceny hurtowe mięsa polskich ubojni, jak spadała cena kilograma kurczaka tuszki (wypatroszony brojler kurzy z szyją w wadze 1,15-2,15 kilograma, bez podrobów). W momencie rynkowej paniki kurczak tuszka kosztował średnio 6,67 zł kilogram. 18 marca cena spadała. W niektórych ubojniach wynosiła nawet 5-5,30 zł.

W poniedziałek, 23 marca o godz. 12.00 średnia cena kilograma kurczaka tuszki wynosiła tylko 4,57 zł. W niektórych ubojniach nawet 4,23 zł.

NIE SIEJ PANIKI, nie kupuj wszystkiego jak leci!