Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konwencja PiS w Bogatyni. Byli tam politycy z Lubuskiego

Robert Bagiński
Każdy, kto trochę myśli, rozumie, że oni manipulują. Opozycja kłamie i pokazuje rzeczywistość, która nie istniała i nie istnieje. Parafrazując pewną panią, tego hejtu nie ogarnia żadna skala – mówi wojewoda.

Kilkanaście tysięcy uczestników z biało-czerwonymi flagami w rękach, wypełniło plac przed Elektrownią Turów w Bogatyni. Sobotnia konwencja Prawa i Sprawiedliwości była pokazem jedności oraz odpowiedzialności za Polskę. Nie zabrakło na niej polityków z Lubuskiego.

Pokazaliśmy, że w kwestii niepodległości, bezpieczeństwa energetycznego i obrony suwerenności Polski, czego symbolem jest Kopalnia Turów, jesteśmy konsekwentni – powiedział tuż po zakończeniu spotkania, Marek Ast, poseł PiS.

To było ważne spotkanie, które wysłało niektórym mocny sygnał, że nikt nam nie będzie dyktował swoich warunków, kiedy my jako kraj chcemy się rozwijać – mówi z kolei wojewoda lubuski, Władysław Dajczak. Jego zdaniem, pól walki z siłami, które nie życzą Polsce dobrze, jest więcej. – Obronimy nie tylko kopalnię w Turowie i całą energetykę, ale tez inne sprawy. Nie pozwolimy wyszarpywać Polsce kolejnych obszarów, które należą do suwerennych państw i o których tylko my możemy decydować – dodał wojewoda Dajczak.

To prawda, o tym mówili wszyscy główni mówcy. – To, co dzieje się wokół kopalni, to atak na naszą suwerenność – rozpoczął swoje przemówienie wicepremier i lider PiS, Jarosław Kaczyński. – Chcemy wyrazić solidarność z pracownikami, którzy już po raz drugi, zostali zaatakowani bez powodu – dodał polityk, podkreślając przy tym, że jest to również obrona miejsc pracy. – Praca Polaków jest święta i będziemy jej bronić – skonstatował.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił o priorytetach w dziedzinie bezpieczeństwa, w tym bezpieczeństwa energetycznego. Nawiązał również do działań instytucji Unii Europejskiej, które zmierzają do narzucenia m.in. Polsce, przymusowego przyjmowania nielegalnych imigrantów lub płacenia kar. Potwierdził, że w tej kwestii rozpisane zostanie referendum.

Wydawało się, że to już minęło. My się obronimy, ale też nie pozwolimy, aby inni decydowali za nas i dlatego w tej sprawie będzie referendum – mówił szef rządzącej partii na konwencji w Bogatyni.

Wyborcy opozycji, mają czego Zjednoczonej Prawicy zazdrościć. Przede wszystkim wyraźnego i odpowiedzialnego przywództwa, ale również jedności całego środowiska. Na ten element konwencji, zwraca uwagę poseł Marek Ast.

Pokazaliśmy swoją jedność! Do wyborów idziemy razem, a dla dobra Polski, wszelkie nieporozumienia odkładamy na bok, ponieważ najważniejsza jest Polska – powiedział w rozmowie z GL

Potwierdzeniem jego słów, była obecność liderów wszystkich formacji tworzących ZP.

Bogatynia, nie została wybrana przypadkowo. Podkreślił to inny z mówców, minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro z Suwerennej Polski. – Turów stal się symbolem oporu przed dyktatem brukselsko-berlińskim. Stał się symbolem arogancji unijnych urzędników – skonstatował. Minister głośno pytał zebranych, co by się stało, gdyby w takiej sytuacji, na czele polskiego rządu stał Donald Tusk. Zebrani zaczęli skandować: „Zamknąć Tuska!”. Minister odpowiedział sobie sam. – Mieszkańcy Dolnego Śląska, musieliby palić w domach świeczki, z powodu braku prądu - stwierdził.

Przed kampanią kłamstw i hejtu, przestrzegał zebranych premier, Mateusz Morawiecki.

Są potężne siły, które chcą zniszczyć nasz rozwój. Nie dajmy się sprowokować. Oni potrafią tylko kłamać, głosić hejt, łgarstwa i nienawiść. Tak wyglądają spotkania opozycji - mówił.

W Lubuskiem nie jest inaczej. Co na to wojewoda Dajczak?

Każdy, kto trochę myśli, rozumie, że oni manipulują. Opozycja kłamie i pokazuje rzeczywistość, która nie istniała i nie istnieje. Parafrazując pewną panią, tego hejtu nie ogarnia żadna skala – mówi wojewoda.

Podczas konwencji, uwagę zwracała forma spotkania, które odbiegało od agresywnego stylu konwentykli partii opozycyjnych. Odczuwalna była atmosfera odpowiedzialności za Polskę, ale różnic było więcej, ponieważ, uczestników nie zgromadziła nienawiść do konkurentów politycznych, lecz troska o kraj i jego sprawy. Godny uwagi jest fakt, że Bogatynia zalana została flagami biało-czerwonymi, a nie tęczowymi, unijnymi lub obscenicznymi transparentami, co jest standardem na spotkaniach PO, Lewicy czy Polska 2050.

- To było radosne spotkanie. Było w nim coś wolnego i bez schematu, chociaż rozmawialiśmy o sprawach bardzo poważnych – relacjonuje europoseł Elżbieta Rafalska. – Było dużo dobrej energii – dodaje. Do Bogatyni pojechała razem z poseł Elżbietą Płonką. Bogatynia, to miejsce, gdzie się urodziła. – To była dla mnie również podróż sentymentalna. Tym bardziej przeżywam konwencję, bo ona jest w obronie i interesie tych okolic – mówi Płonka.

Wagę konwencji wyrażają słowa Jarosława Kaczyńskiego, który w jednym zdaniu spuentował to, czego dotyczyć będą najbliższe wybory. – Musimy stoczyć bardzo wielką bitwę, bitwę o Polskę – powiedział.

Rozwinął to lider Partii Republikańskiej, Adam Bielan.

Najbliższe wybory będą wyborem miedzy silną Polską w Europie, albo siłą Berlina i Brukseli w Polsce - powiedział.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska