Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrola wykaże, kto ponosi winę za uszkodzenie gazociągu w Krośnie Odrzańskim

(wak), fot. Paweł Janczaruk
Inwestor twierdzi, że zgodnie z mapą, rury z gazem nie powinno być w miejscu, w którym kopali. Właściciel rury odpowiada, że doprowadził ją zgodnie z projektem. Jedno jest pewne - instalacja położona była zaledwie pół metra od powierzchni ziemi
Inwestor twierdzi, że zgodnie z mapą, rury z gazem nie powinno być w miejscu, w którym kopali. Właściciel rury odpowiada, że doprowadził ją zgodnie z projektem. Jedno jest pewne - instalacja położona była zaledwie pół metra od powierzchni ziemi
Po awarii gazociągu w centrum miasta, w wyniku której o mało nie doszło do tragedii, obie strony wzajemnie się oskarżają. Spór rozstrzygnie zapewne nadzór budowlany.

Przypomnijmy, że w poniedziałek ok. godz. 12.30 w centrum Krosna Odrzańskiego, budowlańcy uszkodzili rurę gazociągu. Tylko dzięki szybkiej reakcji policji i strażaków, którzy ewakuowali mieszkańców pobliskich budynków oraz pracowników pogotowia gazowego, którzy odcięli dopływ gazu, nie doszło do tragedii.

Winę za zdarzenie inwestor, którym jest Kancelaria Finansowa KF Daniszewski obciążyła właściciela rury, a jest nim EWE Energia, oddział w Krośnie Odrzańskim. We wtorek szef kancelarii Stanisław Dzieniszewski podtrzymał swoje zarzuty.

- Rura była nie 70 cm pod ziemią ale 45 cm. Gazownicy liczą bowiem do wylewki betonowej a my od powierzchni gruntu. Betonu nie musi przecież być. To prawda, że rura była na mapie ale już na moim gruncie w odległości 260 cm od budynku, a nie 290 cm jak wynikało z mapy. We wtorek zresztą dokonaliśmy ponownych pomiarów i wystąpiłem do EWE Energia o usunięcie gazociągu. Jeśli tak się nie stanie, zalejemy go betonem.

Zupełnie inaczej patrzy na sprawę kierownik placówki EWE Energia w Krośnie Odrzańskim Marcin Wojewoda. - Z mapy wynika, że gazociąg jest na rogu wykopu, a więc ekipa budowlana powinna o nim wiedzieć. Zgodnie z przepisami znajduje się on 70 cm pod ziemią. A ponadto jeśli trwały roboty, to nas powinno się o nich powiadomić.

Kierownik Wojewoda dodał, że jego firma ma niezbędne zezwolenia, które zresztą nam pokazał a jeśli będzie taka konieczność, to rurę dla bezpieczeństwa przesunie np. o metr.

Policja na razie nie chce zajmować się sprawą. - Uszkodzenie nie było celowe, a wynikło z remontu - powiedział nam sierżant Norbert Marczenia z Komendy Powiatowej w Krośnie Odrzańskim.

Inaczej na sprawę patrzy natomiast tzw. policja budowlana, czyli Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Krośnie Odrzańskim. Szef inspektoratu Włodzimierz Stachowiak powiedział nam: - Jeszcze w tym tygodniu chcemy skontrolować budowę, by odpowiedzieć na pytanie, kto był sprawcą awarii gazociągu. Nie wykluczam, że winni poniosą karę.

Kierownik budowy Waldemar Dudziak powiedział nam natomiast: - O budowie zakład gazowniczy został powiadomiony. Natomiast rura była w innym miejscu na mapie niż na mapie - dodał Dudziak.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska