MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koniec świata

Andrzej Flügel
Zdaje się, że niedługo będzie koniec kłopotów ze wszystkim. Rozwojem gospodarczym, wejściem do strefy Euro, kłótniami kto ważniejszy prezydent czy premier, albo dywagacjami po co w kancelarii prezydenta zakupiono taką ilość piersióweczek.

Czemu? Wyczytałem, że podobno koniec świata ma być w 2012 roku. I to jest dobra wiadomość. Niestety, nie było tam informacji czy stanie się to w pierwszej połowie roku czy w drugiej. Jeśli jest to nieuniknione, wolałbym żeby trzasnęło w pierwszej. Czemu? Wtedy nie musimy się już przejmować Euro 2012. Stadionami, hotelami, a tym bardziej autostradami, czy modernizacją PKP. Bo skoro ma nas wszystkich wcześniej trafić szlag...

Gdyby jednak te prognozy miały się nie sprawdzić to jedno jest już dziś pewne: PKP zmodernizować się nie da. Zmieniliśmy ustrój, mamy nowe technologie i czort wie co jeszcze, a pociągi nadal się spóźniają, a na dworcach taki sam smród i bałagan. Tego się po prostu nie da naprawić. Zresztą już w połowie lat 60. Sławomir Mrożek napisał ,,kolejnictwo jako zjawisko u nas istnieje". I to jest nadal aktualne.
Zanim to jednak nastąpi koniec świata czeka nas walka o tytuł mistrza Polski. Cieszy mnie fakt wskoczenia przez Legię na pozycję lidera. Oby była tam jak najdłużej, a najlepiej do końca rozgrywek. Teraz mecz Legii z Lechem. Nie muszę mówić komu kibicuję...

Nasi sportowcy mają fantazję. Hokeiści urządzili zadymę w Toruniu, co ciekawe, po sromotnie przegranym turnieju. Opis ich imprezy, kto komu walnął z ,,plaskacza" i kto co po pijanemu wykrzykiwał jest bardzo smaczny. Albo jak menadżer kadry chcąc wypędzić najbardziej agresywnego i pijanego zawodnika dał mu w trabkę. Ten w odpowiedzi przybiegł z kilkoma kolegami do pomocy, sam był uzbrojony w żelazko. Oj działo się. Szkoda tylko że panowie tak wcześniej nie szaleli na lodzie.

Echa żużlowej kolejki ciągną się do dziś. Dyskusje czy można było wygrać w Lesznie, albo czemu słabo jeździ Holta są na razie bez odpowiedzi. Do Włókniarza wrócił Nicki Pedersen, a je jestem ciekaw czy za taką samą kasę jaką wynegocjował wcześniej czy też zgodził się na jakąś obniżkę. Jak znam życie, to nie dał sobie nic wyrwać. Jak wiecie patrzę na żużel bez emocji i z większym dystansem. Jestem więc ciekaw ile klubów wytrzyma ten sezon finansowo? Boję się możemy mieć kilka spektakularnych upadków. Oby nie dotknęły naszych ekip.

Zresztą ciągle się mówi o chociaż lekkim zakręceniu kurka z wielkimi pieniędzmi, którymi napychamy kieszenie średniakom z zagranicy. Zawsze najgłośniej gadają o tym prezesi. Niestety, zazwyczaj zapominają co mówili, kiedy przed sezonem trzeba montować zespół...

Po moim ostatnim felietonie dostałem kilka telefonów. Moi korespondenci twierdzili, że to w sumie dobrze, że w Wielką Sobotę nie grały wiejskie ligi. Jeden z Czytelników powiedział wprost: ,, przed świętami chłop powinien malować jaja i szykować nalewkę, a nie łazić na mecze". No dobra. Nie zamierzam się aż tak upierać. Choć te jaja spokojnie może sobie pobarwić jak wróci ze stadionu. Prawda?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska