Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec remontu Sulechowskiego Domu Kultury już blisko

(ac)
Zdzisław Michalski maluje ściany w korytarzu na piętrze budynku podkładem w beżowym kolorze. Właściwa barwa ścian będzie waniliowa.
Zdzisław Michalski maluje ściany w korytarzu na piętrze budynku podkładem w beżowym kolorze. Właściwa barwa ścian będzie waniliowa. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Zgodnie z obietnicą sprawdzamy, jak się ma poddawany generalnemu remontowi dom kultury. - Całkiem nieźle - zapewnia dyrektor placówki.

Choć po zakończeniu robót z wierzchu budynek będzie wyglądał "po staremu" (póki co nie ma pieniędzy na odnowienie elewacji), wnętrze zupełnie się zmieni. Już to widać! Przede wszystkim jest nowy układ pomieszczeń. Ekipa remontowa wyburzyła i przesunęła niektóre ściany. Dzięki temu będzie bardziej funkcjonalnie. Sekretariat i gabinet dyrektora "przemieszczą się" i zyskają nową powierzchnię, a instruktorzy wreszcie dostaną swoje centrum dowodzenia.

Dwa remonty

Remontowi Sulechowskiego Domu Kultury towarzyszy drugi, "za płotem", gdzie firma z Głogowa w szybkim tempie prowadzi rewitalizację zamku, który za rok zostanie oddany SDK. Dlatego jeszcze przez pewien czas instruktorzy SDK będą się czuli jak na placu budowy. Brygada, która pracuje przy renowacji obiektu stworzyła tu miasteczko, gdzie je i śpi. Ale za to robotnicy działają od rana do wieczora i już widać pierwsze efekty. Konsekwencją tego jest, niestety, wszędzie słyszalny huk, trzaski, stukanie i ciągłe przemieszczanie się ekip budowlanych z zamku i z SDK-u. I choć kierownictwo placówki chwilowo urzęduje w pobliskim ognisku muzycznym, to kurz z budowy wciska się wszędzie. Na szczęście spotkania merytoryczne grup artystycznych odbywają się w zborze.

- Jeszcze przez dwa tygodnie będziemy działać w nietypowych warunkach, ale widać, że koniec jest blisko - cieszy się Tomasz Furtak, dyrektor SDK. - Póki co prowadzimy działania w terenie. Jak zwykle we wrześniu trwa nasza akcja marketingowa w szkołach. Instruktorzy przedstawiają uczniom proponowane zajęcia.

Działają merytorycznie

A w domu kultury dzieje się sporo także pod względem merytorycznym. Placówka wzbogaci się o drugą już, młodszą grupę teatralną, którą poprowadzi Małgorzata Stachowiak - Schreyner. Sukcesy starszej, utytułowanej ekipy napawają optymizmem. Jest też tradycyjnie m.in. grupa taneczna czy kółko modelarskie.

- Od października z nowym rokiem akademickim ruszają seniorzy - mówi dyrektor. - To jedna z grup, które powinny być najbardziej zadowolone ze zmian. Po remoncie będzie dysponować sporym pomieszczeniem tuż obok kuchni i kawiarni.

Na razie warto zapamiętać, iż w czasie trwania remontu SDK działa od 7.00 do 14.00 w ognisku muzycznym, a od 12.00 do 19.00 w sali widowiskowej dawnego zboru. Bliższe informacje pod numerem telefonu: 068 385 00 43.

Historia budynku (ramka)

Jak twierdzą pracownicy SDK, budynek, w którym działają powstał na przełomie XIX i XX wieku. Na początku był domem mieszkalnym otoczonym ogrodem.

- Potem przeobraził się w kasyno wojskowe - opowiada Marian Janusz, kierownik Biura Rady Miejskiej. - Wejście mieściło się tam, gdzie teraz ognisko muzyczne. Po pewnym czasie lokal znów stał się domem dla kilku rodzin.

- Ponieważ ogromna przestrzeń nie była podzielona na mniejsze pomieszczenia nowi lokatorzy oddzielali się od siebie parawanami z materiałów - tłumaczy Teresa Kuna, główna instruktorka z SDK. - Później budynkiem dysponowały kolejno zakłady: ceramiczny i dziewiarska Diana. Natomiast placówka kulturalna od czasu powstania w latach 50. najpierw mieściła się w zborze, a po 20 latach została przeniesiona do ratusza. Do obecnego lokalu wprowadziła SDK w 1982 r. ówczesna szefowa Jadwiga Oberlajtner.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska