Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec jadłodzielni w Żarach. Izabela Klimas-Niekało zrezygnowała po ostatnich aktach wandalizmu

Aleksandra Łuczyńska
Aleksandra Łuczyńska
Izabela Klimas - Niekało i Małgorzata Issel są rozgoryczone tym, że nie uszanowano idei jadłodzielni.
Izabela Klimas - Niekało i Małgorzata Issel są rozgoryczone tym, że nie uszanowano idei jadłodzielni. Aleksandra Łuczyńska
Koniec jadłodzielni w Żarach. Izabela Klimas-Niekało rezygnuje z jej prowadzenia po ostatnich aktach wandalizmu. - Mam tego dość! - mówi.

Jadłodzielnia w Żarach działała od marca 2021 roku, więc już ponad trzy lata. To jednak koniec jej funkcjonowania. Izabela Klimas-Niekało, inicjatorka przedsięwzięcia, rezygnuje z prowadzenia i opieki nad jadłodzielnią. Powód? W ostatnich dniach doszło do kolejnego aktu wandalizmu. Ktoś wyciągnął z szafy lodówkę i ją przewrócił, wyrywając kable, co mogło spowodować zagrożenie. Jak mówi, kropla goryczy się przelała.

Nie zdaliśmy egzaminu

Jadłodzielnia mieści się przy budynku starostwa powiatowego. Pracownicy urzędu zauważyli to i zaalarmowali wicestarostę. - Trudno uwierzyć, że komuś to przeszkadzało, zgodziliśmy się na to, żeby jadłodzielnia stała przy starostwie, bo taka inicjatywa w mieście jest potrzebna - mówi Małgorzata Issel, wicestarosta. - To, co się wydarzyło, pokazuje, że nie zdaliśmy egzaminu jako społeczeństwo obywatelskie. Wiele osób przynosiło tutaj jedzenie, sama je zostawiałam, ale nie każdy musi się tym chwalić. Nie chciałabym, żeby takie osoby, jak pani Iza rezygnowały ze swojej działalności z powodu takich incydentów.

Fala hejtu

- Każdy ma jakieś granice, przez trzy lata przyjeżdżałam tutaj z mężem, sprzątaliśmy, myliśmy opróżnialiśmy jadłodzielnię, ale dość. Spadała na mnie ogromna fala hejtu. Zdarzało się, że wsypywano tutaj górę starego pieczywa, którego nikt by już nie zjadł, a ktoś robił zdjęcie i wrzucał do sieci, mnie się za to dostawało. Jak było brudno to też moja wina. A przecież ja tutaj nie stałam przez całą dobę, wystarczyło zadzwonić, a może nawet samemu wziąć się do pracy i posprzątać. Robiłam, co mogłam. Ta jadłodzielnia nie służyła mnie, ja na tym nie zarabiałam, to miało być miejsce, z którego korzystać może każdy - mówi I. Klimas-Niekało, która zachęca innych do poprowadzenia jadłodzielni. - Jest teraz nowa rada miasta, może znajdzie się ktoś, kto zechce się tym zająć. Skoro chcą robić coś dla mieszkańców, to mogą się teraz wykazać.

Ideą jadłodzielni jest ograniczenia marnotrawstwa jedzenia, ale także wsparcie osób, które z takich punktów chętnie korzystają. To nie tylko osoby bezdomne czy w trudnej sytuacji finansowej. Jest coraz większe zainteresowanie zero waste czy freeganizmem, skipowaniem, które polega na "ratowaniu" żywności, która mogłaby wylądować lub już wylądowała na śmietniku. Mieszkańcy Żar w ciągu kilku lat przynosili sporo jedzenia do jadłodzielni. Szczególnie w okresie poświątecznym, gdy w większości domów zostawało sporo jedzenia, które szkoda było wyrzucić. Dziś po jadłodzielni zostało tylko puste miejsce.

Czytaj też:

Zobacz też: Zobacz otwarcie wystawy

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska