Konflikt między rowerzystą a kierowcą na drodze w Żarach. Efekt? Uszkoidozny rower i straty na kilka tysięcy złotych

Do nietypowego zdarzenia doszło w minioną sobotę przed południem w Żarach. Rowerzysta jechał rowerem wzdłuż alei Wojska Polskiego. Przejeżdżający obok kierowca samochodu krzyknął do niego "na ścieżkę" i według rowerzysty zajechał mu drogę. - Wydarł się na mnie, postukałem się w czoło, przecież to nie jest normalne.... - mówi rowerzysta. Obaj panowie jechali dalej wzdłuż Jana Pawła II.

Po kilku minutach w pobliżu ronda przy placu Konstytycji 3 Maja, rowerzysta zsiadł z roweru i położył pojazd na drodze i podszedł do zatrzymującego się samochodu, żeby wyjaśnić z kierowcą zaistniałą sytuację. - Podszedłem do auta od strony kierowcy i zapukałem w szybę. Chciałem wyjaśnić, co się wydarzyło. Po chwili on ruszył i przejechał po rowerze - relacjonuje rowerzysta. - Takich rzeczy się nie robi. Po tym, jak przejechał rower, wrócił i jechał wokół ronda i patrzył na nas. Co to za zachowanie, jak można się tak drzeć, facet jedzie z żoną i tak się zachowuje? To nie jest normalne!

Przy rowerzyście zatrzymali się świadkowie zdarzenia, jeden z kierowców miał w samochodzie kamerę. Inny, przejeżdżając obok usłyszął jak, najprawdopodobniej część roweru, uderza w podwozie jego samochodu. Wszyscy zbulwersowani zachowaniem kierowcy dzwonili na policję. Patrol przyjechał i policjanci przyjęli zgłoszenie.
Nadkom. Aneta Berestecka, rzeczniczka żarskiej policji zapewnia, że sprawa jest wyjaśniana. - Policjanci sporządzili dokumentację i będą prowadzili czynności wyjaśniające w tej sprawie - mówi i przypomina jednocześnie o obowiązujących na drodze przepisach, zgodnie z art. 33 Ustawy Prawo o ruchu drogowym :

Art. 33. 1.
Kierujący rowerem lub hulajnogą elektryczną jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów, drogi dla pieszych i rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeżeli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Kierujący rowerem lub hulajnogą elektryczną, korzystając z drogi dla pieszych i rowerów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować pierwszeństwa pieszemu.

Czy w województwie lubuskiem podobnych przypadków agresywnych zachowań mamy więcej? Jak podkreśla kom. Maciej Kimet z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim, trudno potwierdzić, czy jest ich więcej, ale podstawą w takich sytuacjach jest przestrzeganie przepisów ruchu drogowego. - Kluczowe jest to, żeby wszyscy uczestnicy ruchu drogowego, zarówno kierowcy, jak i tak zwani niechronienie uczestnicy, czyli piesi, rowerzyści czy motocykliści, znali swoje prawa, ale również obowiazki. Ważne jest przede wszystkim bezpieczeństwo, stosowanie się do przepisów, ale także wzajemny szacunek każdej z tych grup do siebie. Kierowcy powinni mieć na uwadze rowerzystów, ale to działa także w drugą stronę - podkreśla.