MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wajda w holu

(kb)
Podczas festiwalu filmowego śmiertelnikom trudno dotrzeć do gwiazd otoczonych kordonem ochroniarzy. Bez przeszkód można za to podziwiać festiwalowy pałac. I słynne schody, po których przechadzają się najgorętsze nazwiska światowego kina.

Zaczął się festiwal w Cannes - największa europejska impreza filmowa. W jej 55. edycji nie zabraknie akcentu polskiego. O Palmę będzie walczył "Pianista", najnowszy film Romana Polańskiego. Może reżyser wyjedzie z nagrodą, jak przed laty Jadwiga Jankowska-Cieślak?

Wajda w holu

Festiwalowe imprezy odbywają się w centrum miasta w budynku zwanym pałacem. Rozczaruje się jednak ten, kto oczekuje zabytkowej budowli. - To szara bryła, bez charakteru. Magię miejsca tworzy trotuar przed pałacem, ozdobiony odbitkami rąk filmowych sław - opowiada Anna Worutowicz, Polka, która trzy lata temu zamieszkała w miejscowości pod Niceą.
Jeszcze nigdy podczas festiwalu nie stanęła oko w oko z gwiazdą: - Największe sławy tylko migają przechodniom w drodze z pałacu do aut. Pod szczelną eskortą ochroniarzy. Znanych można w spokoju pooglądać na zdjęciach zdobiących ścianę punktu informacyjnego miasta (tuż przy pałacu). Jest i Andrzej Wajda z anonimową osobą towarzyszącą (bez trudu rozpoznajemy Ewę Dałkowską). Są tu też fotki gwiazd, które rozpalały widownię przed laty. Choć i dziś niejedno kobiece serce mocniej bije na widok Cary’ego Granta.

W jaskiniach hazardu

Cannes to nie tylko pałac. Są tu też stare miasto i zabytkowe karuzele na placu, który tętni życiem. I port pełen ekskluzywnych jachtów. Warto popłynąć na dwie wyspy, które widać z wybrzeża - Honoratę i Margaritę.
Cannes leży obok Nicei. - Radzę zwiedzić ruiny zamku, park, cmentarze i wodospad. Z góry rozciąga się piękny widok na miasto i okolice - mówi A. Worutowicz. Jej ulubionym miejscem jest też plac kwiatowy: - Kwiaty wyglądają tam jak pachnący kobierzec.
No i oczywiście Monte Carlo z kasynami, których fragmenty można zwiedzić za darmo bez potrzeby kupowania żetonów. Choć z drugiej strony warto poczuć na własnej skórze dreszczyk hazardu. - Trzeba pamiętać o schludnym ubraniu, krótkie spodenki wykluczone - podkreśla Polka. Turystom najbardziej jednak podobają się samochody parkujące przed kasynami. Stoją tam takie bryki, że oko bieleje.
Francuskie wybrzeże warto odwiedzić nie tylko z okazji festiwalu. W maju rozpoczyna się sezon ulicznych festiwali i koncertów, np. jazzowych. Najtańsze noclegi można znaleźć w schroniskach i kwaterach w okolicach stacji kolejowych. - Stołowanie się w restauracjach może nadwerężyć kieszeń zwykłego turysty. Obiad to wydatek rzędu 10 euro. Najtaniej można wyżywić się kupując jedzenie w supermarketach. Wtedy na dzień wydamy ok. 20-30 euro - podpowiada A. Worutowicz. Plaże są bezpłatne.
Polacy mogą liczyć w sklepach na wyjątkowo miłą obsługę. A to dzięki podobieństwu naszego języka do rosyjskiego. A Rosjanie podczas zakupów szastają pieniędzmi.

Willa Solorza

Dla A. Worutowicz największy urok mają jednak nie Cannes czy Nicea, ale okalające je miasteczka. Tam dopiero można poznać charakter Francuzów z południa. Kochających jedzenie, wino i śpiew. Nigdzie się nie spieszących i pojmujących czas w innych kategoriach. - Jeśli ktoś zapewnia nas, że spóźni się na spotkanie pięć minut, to spokojnie możemy liczyć, że przyjdzie za pół godziny - śmieje się Polka.
W Theoule sur Mer swoje domy mają Zygmunt Solorz i Aleksander Gudzowaty. Obok leży ekskluzywny klub, którego jednymi ze 100 współwłaścicieli są znany dyktator mody Pierre Cardin i wiceprezes Polskiej Izby HandlowoPrzemysłowej we Francji Małgorzata Swirczewska-Lechowski: - Lubię atmosferę tego miejsca. Wiem, że spotkam tu jedynie ludzi sukcesu. To bardzo elitarne miejsce.
Zwykłym śmiertelnikom muszą wystarczyć liczne kafejki w Cannes, otwarte do rana. Francuzi lubią i potrafią się bawić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska