MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kolekcja z Berlina

Piotr Jędzura
- Książki Hilschera to dla nas bardzo cenny i niespotykany zbiór - mówi dyrektor muzeum regionalnego Marek Nowacki
- Książki Hilschera to dla nas bardzo cenny i niespotykany zbiór - mówi dyrektor muzeum regionalnego Marek Nowacki fot. Tomasz Gawałkiewicz
Ponad cztery tysiące pozycji ze zbiorów biblioteki Eberharda Hilschera trafiło do muzeum regionalnego.

Gości muzeum wita przed wejściem do sali ze zbiorami niemieckiego pisarza tablica. Dzięki temu wiadomo, że wielki pokój w ratuszu nosi imię niemieckiego pisarza E. Hilschera. To darczyńca unikatowej kolekcji.

Książki stoją na kilku wielkich regałach. Są poukładane tematycznie. - Głównie to literatura oraz książki darczyńcy - informuje dyrektor muzeum Marek Nowacki. Są tu prace wybitnych niemieckich pisarzy, m.in. Tomasza Manna.

- W kilku książkach Hilschera są nawet oryginalne dedykacje od Manna - dodaje Nowacki.

Tysiące tytułów

Zbiór trafił do Świebodzina zgodnie z testamentem zmarłego pisarza. Kilka lat trwały formalności związane z przewiezieniem książek z Berlina. Są tu bowiem dzieła z XIX w. A to już zabytki, dlatego konieczne było zinwentaryzowanie zbiorów, by mogły przekroczyć granicę.

Sala gotowa była na ich przyjęcie już dwa lata temu. Jej remont i wyposażenie kosztowało ok. 25 tys. zł.

- Wreszcie udało się ją otworzyć i teraz mamy około czterech tysięcy książek - mówi Nowacki. W uroczystości wzięła udział żona Hilschera, Ute. Wystąpiła również dr Juta Weber ze Statsbibliothek w Berlinie.

W testamencie rękopisy oraz pierwopisy swoich dzieł pisarz przekazał do biblioteki narodowej.

Przyjaciel Manna

E. Hilscher mieszkał w Świebodzinie do 1944 r. przy ul. Łużyckiej 40. Przed końcem wojny przeniósł się do Berlina Wschodniego. Potem kilka razy zmieniał mieszkania, ale na zawsze pozostał w Berlinie Zachodnim.

Do 1956 r. wykładał na Uniwersytecie Humboldta w Berlinie. Pracę naukową porzucił z powodów politycznych, stając się zawodowym pisarzem-literatem.

Był bliskim przyjacielem T. Manna. - Zresztą recenzował jego książki, a Mann Hilschera - wyjaśnia dyrektor Nowacki. Stąd wiele własnoręcznych dedykacji od Manna świadczących o przyjaźni obu pisarzy.

Hilscher w Polsce sławy nie zdobył. Za to w Niemczech był jednym z czołowych pisarzy, znanym też w innych krajach świata.

- O nieznajomości jego twórczości u nas świadczy fakt, że na zaproszenie do konferencji jemu poświęconej nie odpowiedział żaden polski germanista, a z Niemiec jest już kilku chętnych - dodaje dyrektor Nowacki.

Trudno jest wycenić wartość książkowych zbiorów. Może to być zarówno kilka tysięcy euro, ja też kilkadziesiąt tysięcy. Największą wartością - nie do wycenienia - są tytuły oraz dedykacje.

Zbiory będą udostępniane mieszkańcom oraz studentom. Książek nie będzie można zabierać do domu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska