Kolejny napad: wyjął nóż i zażądał kasy!

Dochodziła 21.00, kiedy do jednej z "Żabek" w centrum miasta, wolnym krokiem wszedł młody mężczyzna, na oko mógł mieć ok. 30 lat. Stanął przed jednym z regałów, niespiesznie studiując asortyment. Sklepowe kamery dokładnie to zarejestrowały. Zarejestrowały też jego twarz, na głowie miał bejsbolówkę i kaptur. W tym czasie wykładająca towar sprzedawczyni nie zwróciła uwagi na osobliwego gościa.

Chwilę później, kiedy tylko odwróciła wzrok, mężczyzna stał tuż za nią z nożem w ręku. - To jest napad, dawaj k... pieniądze! - krzyknął i popchnął ją do kąta. Napastnik zachowywał się tak, jakby pierwszy raz był w okradanym przez siebie sklepie. Żądając gotówki jednocześnie swoim ciałem zablokował kasę. Pracownica sklepu wytłumaczyła mu, że musi się odsunąć na bok, jeśli chce dostać swój łup. Otworzyła kasetkę z pieniędzmi, mężczyzna chwycił kilka banknotów i wybiegł. Ukradł zaledwie 270 zł.

Tak przebieg, według naszych nieoficjalnych informacji, miał poniedziałkowy napad. Policja pojawiła się na miejscu napadu już po dwóch minutach, jednak teraz mundurowi nie chcą zdradzić żadnych szczegółów. - Owszem, takie zdarzenie miało miejsce - potwierdza zdarzenie Katarzyna Wąsowicz, rzeczniczka prasowa nowosolskiej policji. - Szukamy sprawcę - kwituje krótko.

Przypomnijmy, że to nie pierwszy taki napad w ostatnich latach. W 2010 r. w Nowej Soli próbowano aż trzy razy obrabować sklepy należące do sieci "Żabka" - na osiedlu Konstytucji 3 Maja, ul. 1 Maja i ul. Wrocławskiej. W dwóch przypadkach zakończyło się to kradzieżą pieniędzy, w jednym sprawca uciekł po zdecydowanej postawie ekspedientki. W ubiegłym roku obrabowano kolejną "Żabkę", tym razem na ul. Wojska Polskiego.

Z kolei rok 2013 także zaczęliśmy od napadu, tym razem na inną sieć. Na osiedlu Konstytucji 3 Maja zamaskowany mężczyzna obrabował dopiero co otwarty sklep pod marką "13". Warto też odnotować wyjątkowo bezczelne włamanie do tzw. "tanich alkoholi" przy ul. 1 Maja. Sprawcy unieruchomili alarm... pianką montażową i pod osłona nocy rozpruli blaszaną ścianę sklepu.