MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kochałem parę razy...

Danuta Kuleszyńska
Jan Nowicki w listopadzie skończy 68 lat, absolwent krakowskiej PWST. Zagrał w prawie 200 filmach i wiele wspaniałych ról teatralnych. Ma dwoje dzieci, od wielu lat związany jest ze starszą od siebie, węgierską reżyserką Martą Meszaros (75 l.).
Jan Nowicki w listopadzie skończy 68 lat, absolwent krakowskiej PWST. Zagrał w prawie 200 filmach i wiele wspaniałych ról teatralnych. Ma dwoje dzieci, od wielu lat związany jest ze starszą od siebie, węgierską reżyserką Martą Meszaros (75 l.). fot. Tomasz Gawałkiewicz
Rozmowa z JANEM NOWICKIM, aktorem

- Porozmawiajmy o kobietach
- A po co!...Gdzieś jeszcze są?

- Pan chyba żartuje! Przecież mężczyźni w pańskim wieku ciągle oglądają się za kobietami.
- A ja mam zwyrodnienie kręgów szyjnych i mi się już nie chce oglądać.

- Ale jakieś kobiety się panu podobają?
- Te którym ja się podobam. Przecież nie będę interesował się tymi, które mnie nie chcą. To strata czasu.

- Pan nie lubi płci pięknej zdobywać?
- Chyba żartujesz! Można zdobywać wiedzę, ale nie kobietę! Ja lubię być akceptowany. Co prawda, nigdy się przed kobietami nie broniłem. Jak mnie jakaś chciała, to mnie brała. Miałem chamskie, kujawskie zdrowie, więc miałem tych kobiet masę. One były szczęśliwe, ja byłem szczęśliwy...Tak...było ich tyle, ile kwiatów na łące...

- Chyba dziś nie żyje pan wyłącznie wspomnieniami?!
- A co, chcesz sprawdzić moją aktualną potencję?...

- Gdzież bym śmiała...
- Mając na uwadze samarytańskie skłonności u kobiet, to mężczyzna w zasadzie w każdym wieku może być sprawny. To wszystko zależy od inicjatywy dam...W ogóle uważam, że kobieta jest lepsza od mężczyzny. Macie w sobie jeden skarb, który jest święty: macierzyństwo. Ja bym oddał dziesięć lat życia, żeby móc urodzić dziecko...

- Przecież to także ból.
- Ale jak piękny... A facet? Można go zastąpić w banku spermy. W kobiecie rodzi się nowy człowiek...

- Pan lubi być adorowany?
- Wprost przeciwnie: nienawidzę tego. Lubię jak kobieta dyskretnie zwróci na mnie uwagę.

- Musi dać jakiś sygnał...
Spojrzenie, gest... To jest fluid, chemia...

- I wtedy mąż zdradza?
- Nigdy nie byłem mężem, więc się na tym nie znam!

- Ale pan wie, kiedy mężczyzna zdradza kobietę.
- Na pewno nie wtedy, kiedy śpi z inną.

- Cooo?!
- Bo to nie jest żadna zdrada. Moja Marta zawsze pięknie mówi: ty mnie nie zdradzaj ideologicznie, ty mnie nie zdradzaj sercem, oczekiwaniem, nadzieją...Fizyczny skok w bok to nie zdrada. I jeżeli kobieta tego nie umie darować mężczyźnie, to znaczy, że nie jest kobietą.

- Kobiety inaczej pojmują zdradę i rzadko wybaczają.
To nie są kobiety!...To są jakieś harpie zazdrosne... Ale nie mówmy o mężczyznach, bo ja się na nich nie znam...Pomówmy na mój temat.

- A gdyby tak Marta zrobiła skok w bok?
- No ja nie wiem, co bym wtedy zrobił...Prawdopodobnie bym ją zostawił, bo ja nie lubię być zdradzanym.

- Otóż to! Męski egoizm!
- Trzeba być kompletnym idiotą, żeby wam wierzyć! Wierna kobieta to taka, co ma z 70 lat i dwa lata jest po śmierci. Kobieta zawsze zostawi mężczyznę...

- Tylko wtedy, gdy zaczyna kochać tego drugiego.
Bzdury gadasz! Zostawiacie facetów dla interesów, jesteście cyniczne... Myślisz, że jesteście aniołami? To interesowne dość istotki!

- No, ja takich nie znam!
- Skończmy ten temat. Rozmawiać ze mną o kobietach, to tak jak z nieboszczykiem rozmawiać o perfumach, których używał za życia. Ja się na was nie znam.

- I mówi to ktoś, kto przyznał, że tyle ich miał!
- To jest tak, że im więcej ma się kobiet, tym ma się ich mniej. Prawdziwy mężczyzna w ogóle nie zdradza. Ma tylko jedną kobietę. A ci, którzy mają ich dużo, to są twory królikopodobne.

- Jak Pan?
- Nigdy nie byłem prawdziwym mężczyzną! Ja tylko grywałem mężczyzn.

- A kiedykolwiek jakąkolwiek kobietę pan kochał?!
- Mistrzem świata w tym nigdy nie byłem...chociaż, nie powiem, kochałem parę razy... I jak na mnie, dość intensywnie.

- A czym jest miłość?
- Hm...miłość....miłość hm...to jest takie...Wszystko jest piękniejsze, wszystko jest prostsze, nadzwyczajne...wszystko unosi się nad ziemią...W ogóle to wszystko jest głupie! Miłość to cygańskie dziecię. O!

- A teraz pan kocha?
- Trudno powiedzieć...No, kocham siostrę, kocham Martę, dzieci, zwierzęta, kocham pory roku... Kocham wszystkiego po trochę, tyle ile potrafię...

- Miejsce niewiasty jest przy garach?
- Nieee...Ale w dzisiejszych czasach zostałyście postawione w przykrej sytuacji. Kobiety o wiele lepiej sobie radzą, a faceci babieją. Tak oto powstają męskie kobiety. Znam środowisko, gdzie mężowie zajmują się dziećmi, a żony robią kariery. Niektóre nawet wyrzuciły ich z domu, już po zapłodnieniu, bo oni są im do niczego niepotrzebni... Kobiety zostały pozbawione szczęścia. Nieprawda, że chcecie tylko zaistnieć, jeździć na traktorach, że robić kariery. Wy to robić musicie, bo mężczyzna nie zarabia na dom. Kobieta powinna czytać książki, uprawiać sporty, pięknie wyglądać, mieć fajnego kochanka...

- A pan jakim jest mężczyzną?
- Wolnym. Na szczęście nigdy nie miałem żony i tak naprawdę z żadną kobietą nie miałem do końca nic do czynienia.

- I w tej swojej wolności jest pan szczęśliwy?
- Szczęśliwy może być tylko kretyn. Chwile są szczęściem.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska