- W niedzielę byłyśmy z córką na cmentarzu przy ul. Wrocławskiej - mówi pani Maria. - Za kaplicą zasłabła kobieta, a karetka nie mogła do niej dojechać, bo bramy zamknięte. Karetka na sygnale krążyła po Wrocławskiej. W końcu wjechała od strony Raculi jakąś połówką bramy...
Postanowiliśmy o tę sprawę zapytać przedstawicieli cmentarza komunalnego.
- Służby porządkowe i ratunkowe są wyposażone w piloty wjazdowe od strony Raculi - mówi kierownik cmentarza Mariusz Knyspel. - Przy głównym wjeździe są szlabany, które obsługuje nasza pracownica. Jeżeli jest w pracy. Natomiast tamta tylna brama jest bezobsługowa, a służby mają udostępniony wjazd.
Takim pilotem można otworzyć wjazd o każdej porze dnia i nocy. Dlaczego w niedzielę dostanie się na teren nekropolii było utrudnione?
- Mamy piloty do bram i one są zabierane, gdy jest wyjazd na cmentarz - mówi Marcin Mań¬kowski, dyrektor pogotowia ratunkowego w Zielonej Górze. - Zespół, który pojechał do akcji, miał pilot przy sobie. Ale dostał on wstępną informację, że koło jednej z bram ma ktoś czekać. Jednak nikogo tam nie widzieli, wysadzili lekarza i ratownika ze sprzętem przed głównym wjazdem, a kierowca zaczął objeżdżać teren i dojechał na miejsce zdarzenia. \
Pacjentka została przewieziona do szpitala. Dyrektor zapewnia, że ratownicy są przeszkoleni, by jak najszybciej dostać się na teren cmentarza.
Czytaj też: Daruj sobie żarty. Za blokowanie numeru 112 będzie grzywna
Zobacz: Policja zadała potężny cios narkotykowym gangsterom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?