- Pani biuro tonie w kwiatach i pachnie. Co to za nowa akcja?
- Wraz z Robertem Kucko, mieszkańcem miasta wymyśliliśmy inicjatywę, którą roboczo nazwałam "bratki dla Żagania”. Chodzi o to, że oficjalne, miejskie nasadzenia zieleni na klombach zaczną się dopiero pod koniec maja. Zostały jeszcze prawie trzy miesiące i chcemy, żeby w tym czasie też było widać wiosnę. W inicjatywę zaangażowaliśmy miejscowe firmy i ludzi. Rozpropagowałam ją też na portalu społecznościowym. Koszt jednego bratka to 1,20 zł, w ogrodnictwie na Kolonii Laski. Czyli w sumie każdego może być stać na zakup przynajmniej na jednego kwiatka. Odzew był ogromny. Zebraliśmy ponad 800 bratków, które ozdobią miasto. Ludzie przynosili je do mojego biura. Dzięki temu na podłodze w moim biurze mam przez kilka godzin wspaniały, kwiatowy dywan. Nawet nie wiedziałam, że bratki tak pięknie pachną.
- Jak do inicjatywy podeszli urzędnicy?
- W Urzędzie Miasta rozmawialiśmy z wiceburmistrzem Piotrem Kowalskim, który bardzo życzliwie podszedł do naszej akcji. Byłam też w Starostwie Powiatowym, ale niestety, nikt z powiatu nie włączył się do inicjatywy. A szkoda, bo przecież Żagań to stolica całego powiatu.
- Kto będzie sadził bratki?
- Sadzić będą fachowcy, z pozwoleniem miasta, czyli Zakład Konserwacji Terenów Zielonych, a miejsca i sposób nasadzeń będzie "nadzorował” i pilnował Robert Kucko, który jest współinicjatorem akcji i bardzo dba o naszą zieleń. Już za kilka dni nasze oczy będą cieszyły kolorowe bratki na rabatkach.
- Czy warto angażować się w takie akcje?
- Oczywiście, że tak. Przecież robimy to dla innych, ale też dla siebie. Wszyscy jesteśmy mieszkańcami miasta. Gdy będzie piękne i kolorowe, będzie nam przyjemnie po nim spacerować. A oprócz tego będzie inaczej postrzegane przez gości, którzy nas odwiedzają.
- Walczy Pani o każde drzewo i krzew. Czy nie przesadza pani trochę?
- Nie, nie przesadzam. Uważam, że w mieście od lat prowadzona jest gospodarka rabunkowa, jeśli chodzi o zieleń. Wycina się zdrowe drzewa, które mogły rosnąć i stanowić zielone płuca dla nas wszystkich. Niby są sadzone nowe, na przykład przy pl. Orląt Lwowskich, ale gdy je oglądałam, okazało się, że część się nie przyjęła. W tej sprawie napisałam do władz miasta i liczę na rzetelne sprawdzenie wszystkich przypadków.
- Sprząta Pani też okoliczne lasy. Czy to przynosi efekty?
- W sezonie zbieram grzyby. To moja wielka pasja. Ale jest mi bardzo przykro, gdy widzę, jak bardzo są zaśmiecone. Zawsze zabieram ze sobą worki i idąc zbieram plastiki. Dzięki temu z pewnością jest czyściej. Dobrze by było, aby również inni grzybiarze sprzątali. My robimy to z grupą nordic walking.
- Czy wiosną nadal zaprasza Pani ludzi do wędrówek z kijkami?
- Tak, oczywiście, spotykamy się w każdą niedzielę o godz. 10.00 przy Muzeum Obozów Jenieckich, bez względu na pogodę, przez cały rok. Zapraszam serdecznie.
Do 23 marca czekamy na zgłoszenia kandydatek. Ankieta dla uczestniczek znajduje się w załączniku obok zdjęcia.
PARTNERZY PLEBISCYTU:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
