MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kłótnia o stację paliw w Kargowej

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Kłótnia o stację paliw w KargowejOd 20 grudnia ub.r. kierowcy nie mogą w Kargowej zatankować paliwa.
Kłótnia o stację paliw w KargowejOd 20 grudnia ub.r. kierowcy nie mogą w Kargowej zatankować paliwa. Mariusz Kapała
Pod koniec zeszłego roku miasto zostało bez stacji paliw. Miejscowi kierowcy muszą tankować w Żodyniu lub Sulechowie. Wygląda, że będzie tak jeszcze dość długo...

Powodem zamknięcia jedynej stacji benzynowej w mieście był fakt, że Polskiemu Koncernowi Naftowemu Orlen nie udało się w wymaganym terminie rozbudować starej stacji przy ul. 31 Stycznia i dostosować do wymogów unijnych. Dziś nic nie jest jeszcze przesądzone ostatecznie. Stacja może powstać, a może i do tego nie dojdzie. Zależy czy przeważy upór inwestora, czy "głos ludu” wyrażony chociażby tak:

- Mój wnuczek zachorował na chłonniaka w 2012 r., gdyby nie to, pewnie nieświadom sprawy bez problemów podpisałbym się pod rozbudową stacji - mówi Eugeniusz Pietek. Mieszka 5 m od stacji. Gdy dowiedział się, że Orlen zamierza ją modernizować, zaczął protestować wraz z właścicielem jednej z sąsiednich działek, Adamem Sewohlem. W zeszłym roku chodził do burmistrza, na posiedzenia rady miejskiej. 14 lutego ub. r. zaniósł do urzędu protest 216 osób, które zaakceptowały podpisem zdanie: "My niżej podpisani mieszkańcy Kargowej nie wyrażamy zgody na rozbudowę stacji paliw w centrum miasta”.

Orlen bowiem - ze względu na korzystną dla niego lokalizację stacji, tuż przy drodze krajowej nr 32, zarazem głównej ulicy miasta - rozpoczął procedurę mającą doprowadzić do modernizacji placówki. Jak wskazuje E. Pietek, koncern naftowy nabył zresztą działkę (częściowo zabudowaną spalonym domkiem) sąsiadującą ze starą stacją paliw. Zyskał więc sporo powierzchni.

I tak rozpoczęła się papierowa wojna. Wpierw PKN Orlen wystąpił do urzędu o tzw. warunki środowiskowe. - Decyzja została wydana - tłumaczy burmistrz Sebastian Ciemnoczołowski. Wobec czego mieszkańcy, a głównie dwaj liderzy, zaskarżyli tę decyzję w Samorządowym Kolegium Odwoławczym w Zielonej Górze. 20 marca 2013 r. SKO ją uchyliło i nakazało urzędowi miejskiemu rozpatrzyć powtórnie ze względu na uchybienia. Burmistrz swą decyzję poprawił. Wtedy nastąpiło kolejne odwołanie oponentów do SKO. Jednak tym razem (9 października) Kolegium "uznało ich zarzuty za całkowicie bezzasadne i utrzymało w mocy decyzję burmistrza”. Teraz inwestor mógł wystąpić do gminy o kolejny akt - tzw. warunki zabudowy. I wystąpił. Sprawa jest w toku.

Przeczytaj też: Kierowcy nie mają gdzie zatankować aut

Jednak Pietek nie składa broni. Wspólnie z A. Sewohlem złożyli odwołanie od decyzji SKO do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie. Na kopii decyzji SKO E. Pietek aż pięciokrotnie napisał "kłamstwo”. Uważa, że Kolegium nie wzięło po uwagę wielu czynników.

Zanim jednak wszystko się wyjaśni, kierowcy będą musieli tankować w Żodyniu lub Sulechowie. Budzi się pytanie: czy nie można tego rozwiązać inaczej, szybciej i bez konfliktów na linii urząd - mieszkańcy?

- Gmina nie stara się znaleźć nowego inwestora - mówi Pietek. - Niech mi dadzą glejt, że mogę reprezentować gminę, to im znajdę inwestorów.

- Wysłaliśmy oferty do najważniejszych graczy na rynku paliw - replikuje Ciemnoczołowski. - Odpowiedzi były różne. Ale wszyscy wiedzieli, że Orlen chce tutaj pozostać, więc nikt się nie kwapił do inwestowania.

A może jednak warto byłoby postawić nową stację w innym miejscu? - Nie wchodzą w grę inne kalkulacje - ucina burmistrz. - Orlen jest zainteresowany rozbudową na działce, która do niego należy. Nie pójdzie za miasto, nie wykupi innych działek.

Pietek deklaruje wobec tego, że pojedzie do zarządu Orlenu do Warszawy i pokaże zdjęcia, gdzie widać, jak przedszkole graniczy przez wąską uliczkę z przyszłą stacją paliw. - Zapytam ich, czy o tym wiedzą - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska