- Wycisnąłem 150 kg, to jest wyrównany rekord życiowy, ale na treningu było więcej - powiedział nam. - Był to dla mnie udany start, zrobiłem co mogłem, ale konkurencja była mocna. Byli nawet zawodnicy zza granicy. Poza tym było aż 24 zawodników w mojej kategorii 75 kg. Nie uważam, że przegrałem, w końcu przede mną była sama czołówka Polski, do której - jak się okazuje - też należę.
Wiesław Kiwacki trenuje w siłowni Słoneczko na os. Kopernika. To jest jego kolejne zwycięstwo w zawodach siłaczy w tym roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?