- Mam 63 lata, jestem po ciężkim zawale, założono mi bajpasy. Wyglądało to bardzo nieciekawe, ale odkąd w czerwcu tego roku zacząłem chodzić przy pomocy kijków, jestem w bardzo dobrej formie - opowiada Kazimierz Niedżwiecki.
- Mam nadciśnienie, cukrzycę i astmę - mówi Ewa Sadowska. - Chodzę od kwietnia, wyniki są rewelacyjne, schudłam o 10 kilo, poprawiło się ciśnienie krwi, samopoczucie jest świetne.
Jako jedna z pierwszych z kijkami zaczęła chodzić Małgorzata Issel. Potem założyła klub Akme, którego jest dzisiaj prezesem. Do klubu należy ok. 40 członków różnych zawodów i w różnym wieku. - Ciągle przybywa nowych członków, bo przecież to jest najtańszy sport - mówi Małgorzata Issel. - Poprawia się praca serca, mięśni, dlatego chodzimy codziennie. Każdy, kto chce przyłączyć się do nas może zadzwonić pod numerem 608 033 723.
Wczoraj uczestnicy marszu mogli przy okazji się zbadać - ciśnienie krwi mierzył lekarz Marek Femlak, a poziom cukru badała pielęgniarka Dorota Budzanowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?