Wyjeżdżając z rodzimego miasta Frątczak był podziębiony, jednak wyprawa na południe Europy osłabiła organizm i popularny "Chińczyk" rozchorował się. - Na Puchar Świata pojechał z przynajmniej trzema kontuzjami - wyliczał szkoleniowiec zdobywcy pucharu. - Naciągnięta pachwina kończyny dolnej, pogłębiający się uraz kciuka oraz wybity palec u stopy z pewnością nie pomagały w czasie walki - opisywał trener Akademii Sportów Walki Knockout Zielona Góra, Tomasz Pasek.
Po 30-godzinnej podróży Kacper wniósł na oficjalną wagę 80,3 kg. Ciekawostką jest fakt, że dodatkowym wymaganiem organizatora czyli World Association of Kickboxing Organizations było codzienne oficjalne ważenie uczestników imprezy, którego dokonywano o godz. 7 rano. - Kategoria poniżej 81 kg ma największą obsadę spośród wszystkich innych w formule full contact na pucharze - tłumaczył opiekun "Chińczyka". 19-latek nie miał zbyt dużo czasu na odpoczynek, zaraz po przybyciu do hotelu dowiedział się, że jako pierwszy z kadry narodowej będzie walczył już w piątek. Rywalem zawodnika Akademii Sportów Walki Knockout Zielona Góra był Holender z niemieckim pochodzeniem Artur Reis. Frątczak wygrał swój pierwszy pojedynek na punkty, mimo tego, iż, jak sam przyznał - "nie zdążył się odpowiednio rozgrzać i przygotować mentalnie do walki". Przejście 1/8 finału skutkowało awansem do kolejnej fazy turnieju.
Tego samego dnia, czyli w piątek po wyczerpującym pojedynku, aktualny mistrz Polski wszedł do ringu ponownie. Tym razem skrzyżował rękawice z reprezentantem Włoch - Mauro Macano. Walka ćwierćfinałowa rozstrzygnęła się na korzyść 19-letniego zielonogórzanina jednogłośnym werdyktem sędziowskim. W starciu o finał turnieju w słonecznej Italii "Chińczyk" bił się z Christophem Mallitsem (Austria). Zwyciężył. W ostatnim pojedynku na przeciw Frątczakowi wyszedł Toby Bermueller. Norweg także nie dał rady polskiemu mistrzowi, który wrócił do Zielonej Góry z pucharem. - Rywal o olbrzymich atutach fizycznych, był ciężkim przeciwnikiem. Jednak taktyka przyniosła skutek i liczy się zwycięstwo - komentował 19-latek, już po zejściu z ringu.
Zobacz finałową walkę zielonogórzanina:
- Najjaśniejszą postacią w naszym zespole był Kacper Frątczak, który w całym turnieju wygrał z czterema rywalami. Jednym z nich był Artur Rais, aktualny zawody mistrz Europy WAKO PRO. To była sensacja - ocenił ł na łamach oficjalnej strony PZKB szkoleniowiec reprezentacji, Radosław Laskowski.
Brązowe medale w Rimini zdobyli też wojownicy innych zielonogórskich klubów: Jakub Kozera (Gwardia) - kat. pow. 91 kg oraz Emilia Czerwińska (SKF Boksing) - pon. 60 kg.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?