MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kajakarka Karolina Naja przymierza się do podium

(pat)
Polska kobieca czwórka zawsze była mocną stroną naszej reprezentacji. Karolina Naja (druga z prawej) i jej koleżanki mają w tym roku ogromną szansę na kolejne medale mistrzostw Europy i świata.
Polska kobieca czwórka zawsze była mocną stroną naszej reprezentacji. Karolina Naja (druga z prawej) i jej koleżanki mają w tym roku ogromną szansę na kolejne medale mistrzostw Europy i świata. Archiwum Marka Zachary
W weekend w czeskich Racicach odbył się Puchar Świata. Choć z Tychów jest tam stosunkowo blisko, to w zawodach zabrakło kajakarki Karoliny Naji. Zawodniczka AZS AWF Gorzów myślami jest już przy czerwcowych mistrzostwach Europy.

Rodowita tyszanka, brązowa medalistka igrzysk w Londynie, prawdopodobnie na stałe zwiąże się z Gorzowem. Akademicka gwiazda wkrótce odbierze bowiem klucze do nowego mieszkania przy ul. Warszawskiej. Mieszkanie obiecał jej prezydent miasta, który we wcześniejszych latach w ten sam sposób nagradzał innych olimpijskich medalistów, m.in. wioślarzy Tomasza Kucharskiego i Michała Jelińskiego.

Naja udanie rozpoczęła nowy sezon, bo od podium w pierwszych zawodach PŚ w Szeged. W finale K-1 na 200 m minimalnie przegrała tylko z utytułowaną mistrzynią olimpijską Lisą Carrington. Nowozelandka nie kryła podziwu dla Polki, bo ta była gorsza od niej o zaledwie 24 tysięczne sekundy! - To był strasznie trudny bieg. Wschodząca gwiazda z Polski naciskała mnie bardzo mocno - stwierdziła na mecie Carrington.

Czy to zapowiedź sukcesów, które Naja może odnieść za miesiąc w Portugalii? - Byłoby wspaniale powtórzyć taki występ w mistrzostwach Europy, a najlepiej go poprawić. W Czechach nie wystąpił nikt z kajakarek, ale w ostatni weekend maja w Poznaniu wszystkie kadrowiczki będą miały ostatni sprawdzian przed zawodami w Portugalii. Moim celem jest medal w czwórce, indywidualnie także stać mnie na podium - oceniła zawodniczka AZS AWF.
Nie są to słowa na wyrost, bo w Szeged Naja wraz z Beatą Mikołajczyk (ten duet zdobył brąz w Londynie), Magdaleną Krukowską i Edytą Dzieniszewską wygrały finał na 500 m. Biało-czerwone były lepsze m.in. od Węgierek, złotej osady IO 2012. To sezon poolimpijski, więc nie można oczywiście zachłysnąć się tym sporym sukcesem naszych pań.

- W czteroletnim cyklu treningowym najważniejszą imprezą są zawsze igrzyska. Dlatego w pierwszym sezonie po nich niektóre kraje przyjmują różne koncepcje przygotowań i doboru kadrowiczów. Zwycięstwo naszej osady w olimpijskiej konkurencji zawsze jest jednak cenne - przyznał Marek Zachara, klubowy trener Naji.
Przed akademiczką start w ostatniej rundzie Pucharu Świata na poznańskiej Malcie. Potem nasza kadra uda się na ME. Naja będzie miała też szansę na medale w lipcowej uniwersjadzie w Rosji i najważniejszej tegorocznej imprezie - mistrzostwach świata w Niemczech.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska