- Idę ulicą w Zielonej Górze, a jakiś przechodzień pyta: - O, co pan tu robi? Występujecie w nas? - mówi Jarek Sobański z kabaretu Zachodni. - Ludzie nie pamiętają, że my nadal tu mieszkamy. - Więc im przypomnimy! - deklaruje Władysław „Sikor” Sikora.
Jak Zielonogórskie Zagłębie Kabaretowe chce przypomnieć zielonogórzanom, że szyld wymyślony przed laty przez Piotra Bałtroczyka wciąż obowiązuje? Nowym cyklem wieczorów z kabaretem na scenie Piwnicy Artystycznej Kawon.
Ale dlaczego od razu Kabarety Nieroby?
- Nazwa pochodzi jeszcze z lat 80. - wspomina Władysław „Sikor” Sikora. - To był drugi rok działalności kabaretu Potem. Mieliśmy występ w Jeleniej Górze. Nie byliśmy zbyt znani, więc trzeba się było reklamować. Chodziłem po ulicach z Januszem Klimenką z plakatem, że kabaret przyjechał... I jeden pan rzucił do nas: - Nieroby!
Zielonogórskie Zagłębie Kabaretowe w swojej ponad 30-letniej historii nie było tylko stajnią formacji, które lęgły się w studenckim klubie Gęba, ale słynęło właśnie z przedsięwzięć środowiskowych. Kiedy artyści wyskakiwali spod macierzystych szyldów, by brać udział w mniej lub bardziej spontanicznych wspólnych działaniach. Jednym z nich były Kabarety Nieroby, produkowane 15 lat temu dla TVP 3 Kraków. - To były prezentacje sceniczne plus studio konferansjerskie, które dogrywaliśmy w Gębie, w kartonowej scenografii - wyjaśnia Władek Sikora. Występowali ludzie z Ciacha, Szumu, ex-Potemowcy, ówczesnego EK...
A teraz Kabarety Nieroby wróciły. - Zapraszamy na nową cykliczną imprezę - raz w miesiącu - mówi Władek Sikora. - Wydaje nam się, że ludzie mogli trochę pozapominać, że kabaret to jest taka fajna forma zabawy. I że to nie jest tylko amfiteatr albo kolorowe programy w telewizji. Tylko że można się spotkać w przytulnej kameralnej sali i można z tymi kabaretami pobyć. Bo kabaret jest formą dialogu, a nie tylko przedstawiania.
- I formą terapii. Dla nas, artystów, scena jest formą terapii, a teraz dla widzów będzie formą terapii, gdzie będziemy leczyć myślą, mową, uczynkiem i zadbaniem - zachęca Małgorzata Szapował, powoła duetu Słoiczek po Cukrze.
- To będzie impreza interdyscyplinarna, czyli pojawi się i skecz, i piosenka, i monolog, i wiersz - wyjaśnia Jarek Marek Sobański z Zachodniego. - Jak ktoś był na takiej imprezie, która się nazywa „Nie tylko kabaret” i mu się podobało, to koniecznie powinien przyjść 11 czerwca do Kawonu.
- Będzie całe środowisko związane z klubem Gęba, z Zagłębiem, ale nie wszyscy naraz - dodaje Bartosz Klauzinski z K2, który z Małgorzatą, Władkiem i Jarkiem tworzą formację Perły z Odry.
- Ale nie chcemy robić tego na zasadzie: raz pokazaliśmy i wieczór idzie w niepamięć, tylko chcemy do danych programów później wracać - mówi M. Szapował.
Nowy letni kabareton w Zielonej Górze - Polska Stolica Kabaretu. Kto wystąpi?
- A dlaczego w Kawonie? Nie chodzi tylko o to, że właściciel jest nam przychylny, ale klimat tego miejsca jest nam przychylny - dodaje J. Sobański. - Nie jest to wielka hala...
- ... ale balkon jest! - dorzuca Małgorzata. - Będziemy teraz dbać o zielonogórską publiczność, żeby nas teraz mogła częściej widywać.
Kabarety Nieroby na swój Pierwszy Wieczór „Ups, nie tak miało być” zapraszają do Piwnicy Artystycznej Kawon przy ul. Zamkowej w poniedziałek, 11 czerwca, o 20.00 (bilety: 35 zł).
Wystąpią: Ada Borek, Dominika Najdek, B. Klauzinski, M. Szapował, W. Sikora, J. Sobański, Tomasz Łupak, Sławomir Kaczmarek, Wojtek Leśniowski, Mateusz Czechowski, Szyszka z Kasią (czyli z kabaretów: Perły z Odry, Zachodni, Nowaki, Słoiczek po Cukrze, K2, Made in China, Ciach, Klub Komedii, Szymon dla mas) oraz muzycy: Albert Bezdziczek, Stanisław Ziemniewicz, Marek Kruszyna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
