Jest pełna mobilizacja do walki o jak najlepszy wynik wyborów

Prawo i Sprawiedliwość zaprezentowało swoją listę kandydatów do Sejmu. Postawiliście na znane nazwiska.

Tak jak zapowiadałem kandydują wszyscy posłowie obecnej kadencji. Oprócz mnie są to pan poseł Jerzy Materna, pani poseł Elżbieta Płonka oraz poseł Jacek Kurzępa. Także przedstawiciel naszego koalicjanta z partii Republikanów, Łukasz Mejza. Do tego byli parlamentarzyści, bo jest Marek Surmacz i Jarosław Porwich. To pokazuje, że jest pełna determinacja i mobilizacja do walki o jak najlepszy wynik. Są także przedstawiciele samorządu i radni wojewódzcy na czele z Małgorzatą Gośniowską – Kolą. Obecni także radni powiatowi czy miejscy, przewodniczący zielonogórskiej rady miasta Piotr Barczak. Więc mówimy o osobach, które mają swój elektorat i swoich sympatyków, którzy zawsze osiągali na listach bardzo dobre wyniki. Na tle listy Koalicji Obywatelskiej, ta nasza jawi się jako złożona z doświadczonych, merytorycznych, kompetentnych polityków, samorządowców i przedstawicieli różnych środowisk. Wydaje się, że jest zupełnie realne, że wybory w Lubuskiem podobnie jak cztery lata temu wygramy.

Do Senatu wystawiacie dwóch kandydatów.

Jeżeli chodzi o okręg zielonogórski (22), to Grzegorz Maćkowiak, polityk młodego pokolenia, ale niezwykle aktywny. Myślę, że dał się poznać mieszkańcom naszego regionu. Jest pełnomocnikiem wojewody ds. samorządu, jest zaangażowany w działalność społeczną, prezesuje zielonogórskiemu oddziałowi Piłsudczyków, czyli patriotycznego stowarzyszenia, które krzewi tradycje niepodległościowe. Jest przede wszystkim pracownikiem partii, bo jest pełnomocnikiem sekretarza generalnego pana Krzysztofa Sobolewskiego. No i drugi kandydat to Tomasz Kłosowski. W okręgu nowosolskim będzie kandydować z Wadimem Tyszkiewiczem. To były zastępca komendanta wojewódzkiego , bardzo długo był komendantem powiatowym we Wschowie. Również mocno zaangażowany społecznie. Też stosunkowo młody, ale tu jako były przedstawiciel służby mundurowej pokazuje, że bezpieczeństwo jest dla nas priorytetem. Stąd też jego obecność na liście.

Dlaczego nie zdecydowaliście się Państwo na nie wystawianie kandydata w okręgu gorzowskim?

To efekt ustaleń ze środowiskiem Bezpartyjnych Samorządowców. W kilku okręgach w Polsce porozumieliśmy się co do tego, żebyśmy popierali kandydatów bezpartyjnych. Taka decyzja właśnie zapadła w Gorzowie, więc tam myślę ten kandydat powalczy z obecnym przedstawicielem „paktu senackiego”, Władysławem Komarnickim.

Jaki jest komentarz do aktualnych sondaży? Jaki wynik pan prognozuje?
Przypominam, że cztery lata temu w samym województwie Lubuskim wygraliśmy z Platformą, w jej mateczniku. Więc jeżeli to się udało wtedy, a w tej chwili na starcie kampanii sondaże dają nam tą samą liczbę mandatów, to myślę, że w skali kraju ta tendencja jest jeszcze lepsza. W zasadzie wszystkie sondaże wskazują na wzrost notowań Prawa i Sprawiedliwości. Najbardziej spektakularny był ten, który opublikowała Gazeta Wyborcza. Tam wynik daje nam samodzielną większość po wyborach i bezwzględną większość sejmową. Tu oczywiście musi być jednak spełniony warunek, że „trzecia droga” nie przekracza progu wyborczego. Nie życzymy źle naszym konkurentom, ale nie zajmujemy się ich kłopotami. Więc tak czy inaczej, bez względu na to, czy przekroczą próg, czy nie, walczymy o bezwzględne zwycięstwo, dające nam ponad 230 mandatów.

Czy ten wynik jest realny?

Tak. Przy tej polaryzacji, na którą pracuje Donald Tusk, który próbuje marginalizować konkurencję z Lewicy i ze strony PSL czy Polski 2050, jest to możliwe. Jak pokazuje rzeczywistość, to służy Prawu i Sprawiedliwości, bo my prowadzimy kampanię merytoryczną. Donald Tusk zaś pełną nienawiści, hejtu i kłamstw.