Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeden zepsuty hydrant i strażacy są bez szans

Aleksandra Szymańska
W kwietniu paliły się nieużytki w Gorzowie i byliśmy świadkami, jak strażacy z Różanek nie mogli odkręcić hydrantu
W kwietniu paliły się nieużytki w Gorzowie i byliśmy świadkami, jak strażacy z Różanek nie mogli odkręcić hydrantu Aleksandra Szymańska
Strażacy ochotnicy ze Stawu w gminie Lubiszyn dostają wezwanie do pożaru. Pali się budynek w Kozinie. To niedaleko, więc szybko są na miejscu. Tyle że wóz mają bez zbiornika na wodę. Dlatego muszą ją wziąć z hydrantu, a tam… sucho!

Nie da się opisać, co czuje taki strażak, kiedy nie może nic zrobić. Stoi, patrzy na szalejący żywioł i, mówiąc wprost, szlag go trafia! Dlatego naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Stawie nie wytrzymał i po wszystkim napisał do nas, żeby coś z tym zrobić.

Prawdopodobnie budynek gospodarczy w wiosce Kozin zapalił się od pioruna. Ogień rozprzestrzeniał się w okamgnieniu. Kiedy ochotnicy ze Stawu dojechali na miejsce, już było ciężko opanować pożar. Liczyła się każda sekunda, minuta. Strażacy szybko zaczęli akcję i… jeszcze szybciej przerwali, bo nie mieli czym gasić ognia. - Nasz ford transit nie ma wody, dlatego musieliśmy ją wziąć z hydrantu. Podłączyliśmy się i nic - relacjonuje naczelnik Radosław Klityński.

Ochotnicy ze Stawu mogli już tylko czekać na inne jednostki, a do ugaszenia budynku w Kozinie potrzeba było aż ośmiu. Zjechały się z całego powiatu i robiły, co mogły. Akcja trwała od północy aż do 3.30 nad ranem. Na szczęście nie trzeba było ratować ludzi. W porę też udało się wyprowadzić zwierzęta. Tyle dobrego, ale straty materialne są.

Naczelnik Klityński tak na szybko oblicza. - Spalił się dach, a nowy to teraz jakieś 40 tys. zł. W środku było drewno, siano - to też trzeba doliczyć, więc wyjdzie jeszcze więcej. A nowy hydrant kosztuje 2 tys. zł. Można teraz porównać - podsumowuje strażak.

Najgorsze, że problem z hydrantami nie jest nowy. Strażacy (a Lubiszyn ma pięć jednostek OSP) już nawet pisali o tym do gminy. Przestarzałe instalacje trzeba by wymienić, wydać konkretne pieniądze. Bez tego ani rusz. - To prawda - potwierdza Jan Arcab z Urzędu Gminy w Bogdańcu. Dlaczego akurat Bogdaniec? To przykład pierwszy lepszy. Strażacy sami go podsuwają, bo przecież jeżdżą do pożarów w całym powiecie i widzą, że w tej czy innej gminie hydranty są nowe.

Przy czym żeby było jasne: to nie gmina ma pilnować hydrantów. Jak tłumaczą urzędnicy, odpowiada za nie "operator sieci". W Lubiszynie to akurat Zakład Usług Komunalnych i to on musi dbać, żeby hydranty były czynne. Ale też nie ma się co oszukiwać, zakład jest na garnuszku gminy i jeśli ta nie będzie widziała potrzeby inwestowania w sieć, to nic się nie zmieni.

Na razie w Lubiszynie po piątkowym pożarze trwa kontrola wszystkich hydrantów, o czym informuje nas zastępca wójta Małgorzata Miszkiewicz. Mówi też, że feralny hydrant nie tyle był bez wody, co nie można go było uruchomić - coś się w przestarzałym urządzeniu zacięło. Sprawa hydrantu mocno też zaniepokoiła Komendę Wojewódzką Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie. Rzeczniczka Magdalena Bilińska: - Musimy wszystko sprawdzić.

Hydranty to duży problem, nawet jeśli o takich awariach jak ta w gminie Lubiszynie nie słyszymy często (prawie dwa lata temu opisywaliśmy pożar w Gorzowie: spalił się strych kamienicy na Zawarciu, bo nie udało się uruchomić hydrantu). Wystarczy jednak porozmawiać ze strażakami, którzy jeżdżą na akcje - hydranty albo nie działają albo nie można do nich dotrzeć (dostęp blokują np. zaparkowane obok samochody).

W kwietniu palił się były poligon pod Gorzowem. Nieużytki gasiło aż 14 zastępów straży, w tym ochotnicy z całego powiatu. Strażacy z Różanek nieźle się mocowali z hydrantami przy ul. Ametystowej. Na szczęście któryś z kolei udało się odkręcić i uzupełnić zapas wody w strażackim wozie.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska