O nominacji do plebiscytu doktor Hajduk dowiedział się z "Gazety Lubuskiej" i od kolegi po fachu Krzysztofa Szlezaka, który też bierze udział w "Naszym Doktorze". - Znamy się już ponad 30 lat. Razem studiowaliśmy i wspólnie pracujemy w szpitalu w Drezdenku, ale i w przychodni na Dworcowej. Żartujemy, że teraz okaże się, który z nas jest lepszy! - tłumaczy chirurg.
Jarosław Hajduk od zawsze wiedział, że zostanie chirurgiem. Po pierwsze, pochodzi z rodziny o lekarskich tradycjach, po drugie... tu mała anegdota. - Moi rodzice przyjaźnili się z naszym sąsiadem, również lekarzem. Ten kiedyś zapytał się mnie: A ty, mały, kim będziesz w przyszłości? Bez wahania odpowiedziałem, że chirurgiem! I tak od piątego roku życia moje plany zawodowe się nie zmieniły - mówi lekarz.
Medycynę ukończył w Szczecinie. Życie zawodowe związał z Gorzowem. Najpierw przyjmował pacjentów w nie istniejącym już szpitalu przy ul. Warszawskiej, potem - w szpitalu przy Dekerta. Po pewnym czasie został ordynatorem w Skwierzynie. Później na krótko wrócił do gorzowskiego szpitala. Teraz przyjmuje pacjentów w Drezdenku i w gorzowskiej przychodni przy Dworcowej. Jest tu też wicedyrektorem.
Jak mówi, od zawsze miał zdolności organizacyjne. - W jakiejś mierze przyczyniłem się do modernizacji tej przychodni. Odremontowaliśmy budynek i otworzyliśmy nowe piętro. Kupiliśmy sprzęt radiologiczny i mamy coraz więcej specjalistów w zespole, przeprowadzamy zabiegi - wylicza chirurg.
Jednak doktor Hajduk na tym nie poprzestaje. Niebawem zostanie lekarzem medycyny sportowej. Egzamin ma 16 listopada. - W Gorzowie jest niewielu specjalistów w tej dziedzinie, a sport uprawia coraz więcej osób. Nawet amatorom przyda się konsultacja ze specjalistą - tłumaczy lekarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?