- Najbardziej pamiętam takie akcje, w których zginęli ludzie. Kilka lat temu uczestniczyłem w wyciąganiu ciał ofiar z rozbitego samochodu pod Nowym Miasteczkiem. Trzeba było rozcinać auto. Niektóre z tych osób próbowaliśmy ratować, udzielając pierwszej pomocy. Niestety, zginęło pięć osób, w tym kobieta w ciąży i dwoje dzieci. Mój syn był wtedy w wieku jednej z ofiar, więc ta akcja była dla mnie dodatkowo ciężkim przeżyciem. Dziś mamy więcej akcji ratowniczych niż typowo gaśniczych związanych z pożarami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?