MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jan Roczniak radzi jak sobie radzić z odpadami

Eugeniusz Kurzawa 0 68 324 88 54 [email protected]
Jan Roczniak, od 1987 r. w Wilkanowie prowadzi firmę Roczniak recykling system. Żona: Lucyna, trzej synowie: Łukasz, Piotr, Tomasz.
Jan Roczniak, od 1987 r. w Wilkanowie prowadzi firmę Roczniak recykling system. Żona: Lucyna, trzej synowie: Łukasz, Piotr, Tomasz. fot. Paweł Janczaruk
Rozmowa z Janem Roczniakiem z Zielonej Góry, organizatorem Lubuskich Warsztatów Ekologicznych.

- Na liście gości widziałem osoby z Buku, Myśliborza, Polkowic i wielu innych miast zachodniej Polski. Głównie z miejskich zakładów komunalnych...
- Ale nie tylko. Nasze warsztaty, które organizujemy nawet trzy-cztery razy w roku, adresujemy też do osób lub firm prywatnych zajmujących się gospodarką "śmieciową". Ważne, żeby tym sposobem upowszechniała się idea segregacji i racjonalnej utylizacji odpadów.

- Mówi pan w liczbie mnogiej - organizujemy warsztaty, zatem kto...
- Działamy w duecie, wytwórnia maszyn z Brzeska - producent urządzeń do transportu odpadów oraz moja firma, Roczniak recykling system. Dlaczego razem? Bo wspólnie obsługujemy dwa następujące po sobie wycinki rynku śmieciowego. Brzesko wytwarza maszyny do przewozu śmieci, ja zaś buduję prasy do zgniatania, sortownie i urządzenia do paczkowania śmieci. Na warsztatach są też obecni fachowcy od wyjaśniania, jak pozyskiwać środki unijne na gospodarkę odpadami. Wszystko to się łączy.

- No dobrze, propagujecie sprzęt, namawiacie do ekologii, ale przecież u nas w regionie już chyba nie ma gmin, w których nie byłaby prowadzona racjonalna gospodarka odpadami. Przecież do tego samorządy są wręcz zobligowane ustawami. Wszyscy już mają odpowiednie urządzenia.
- Powiedzmy dokładniej - powinni mieć. Ale nie idzie o to, żeby mieć traktor z przyczepą i wozić śmieci, tylko posiadać to, co nowoczesne, a zatem ekologiczne i ekonomiczne. Namawiamy gminy, firmy do racjonalnej gospodarki. Dla przykładu - chociażby do oszczędności w przewozach śmieci na składowiska. Bo jeśli odpady będą zgniecione, to będzie ich mniej, zatem więcej zmieści się w pojeździe. A już niedługo trzeba będzie sporo jeździć...

- Z jakiego powodu?
- W Polsce mamy dziś ok. 900-1.000 oficjalnych składowisk. Tymczasem wymogi unijne mówią o 10 w województwie. 170 w kraju. Wydłuży się więc droga dowożenia, dlatego lepiej, żeby wozić z głową. Czyli odpady sprasowane.

- Coś czuję, że te warsztaty to dla waszych firm głównie szansa zarobku.
- Tego nie ukrywamy. Ale prowadzimy przy tej okazji edukację ekologiczną, a także przekazujemy wiadomości dotyczące aktualnych zmian w polskim ustawodawstwie "śmieciowym". To jest ważne dla samorządów, jak i dla prywatnych firm z branży.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska