Istnieje szansa na powiększenie Lubuskiego Centrum Ortopedii w Świebodzinie. Wiele zależy od finansów

Los ruin zamkowych w Świebodzinie wciąż jest niepewny. Temat ten ostatnio poruszył na swoim facebookowym profilu burmistrz Świebodzina Tomasz Sielicki, który w swoim poście pisze -

Świebodziński zamek z zewnątrz widujemy codziennie, jego wnętrza wciąż jednak pozostają tajemnicą dla wielu Mieszkańców, zwłaszcza tych młodszych. Przyznaję, że sam odwiedziłem je dzisiaj pierwszy raz w towarzystwie Pani Prezezes LCO Elżbiety Kozak i Radnego Sejmiku WL Grzegorza Potęgi. Okazją było spotkanie w sprawie „remontu”, a w zasadzie chyba należałoby stwierdzić, że odbudowy tego pięknego obiektu. Jest plan działania, są perspektywy, a przede wszystkim chęć tworzenia samorządowego partnerstwa w tej sprawie. To spory projekt, duże pieniądze, ale powtórzę moje dzisiejsze słowa skierowane do uczestników spotkania - jaram się.

Czytaj też: Szpital w Świebodzinie nie może inwestować w zabytki. Co z ruinami zamku?

Właścicielem ruin jest Lubuskie Centrum Ortopedii. Prezes szpitala Elżbieta Kozak do tematu podchodzi jednak z większym dystansem -

Jako właściciel nie mówimy na głos o tym, co ma się wydarzyć, bo jest to bardzo wczesny etap. Starania cały czas trwają, ale jest to odległa przyszłość

- zaznacza prezes.

Przyznaje jednak - W zeszłym tygodniu widziałyśmy się z panią Barbarą Bielinis-Kopeć, Lubuską Wojewódzką Konserwator Zabytków, przypomniałyśmy sobie badania dotyczące ruin, robione pięć lat temu.

Ewentualne zmiany dotyczą zarówno samego budynku, jak i przylegającego do niego parku. Obiekt byłby być częścią LCO i służyć pacjentom. Znajdują się tam dwa piętra, na każdym z nich około 10 sal z węzłem sanitarnym.

Miałby tam powstać oddział rehabilitacji stacjonarnej z 40 łóżkami. Ale czy to się wydarzy? Na razie stawiam znak zapytania

- mówi Kozak. Zauważa jednak, że taka możliwość mogłaby zaistnieć dzięki Regionalnemu Programowi Operacyjnemu, środkom własnym LCO, dofinansowaniu przez miasto, o którym zdecydują radni i dofinansowaniu unijnym.

Mamy niebywałą szansę w historii, ale przed nami jest jeszcze wiele niewiadomych

- mówi Kozak.

Czytaj też: Świebodziński zamek z lat 20. i 30. na archiwalnych pocztówkach [ZDJĘCIA]

- Zadanie jest bardzo trudne i skomplikowane, będzie również niesamowicie drogie. Dla szpitala o wiele taniej byłoby wybudować nowoczesny obiekt szpitalny, niż rewitalizować ruiny, ale mają one także wartość historyczną i sentymentalną - opowiada prezes.

LCO złoży wniosek w programie IOWISZ (Instrument Oceny Wniosków Inwestycyjnych w Sektorze Zdrowia), następnie, aby inwestycja doszła do skutku, musi wyrazić na nią zgodę wojewoda.

Czy wyrazi zgodę, biorąc pod uwagę wskaźniki ekonomiczne? Tego nie wiemy. Ale szacunkowy koszt remontu jednego metra kwadratowego jest bardzo wysoki

- mówi Kozak.

Niezbędna będzie także zgoda Lubuskiego Konserwatora Zabytków. - Wystąpimy do pani konserwator zabytków i zobaczymy, jakie będą ich dyspozycje w kontekście projektu budowlanego - mówi prezes.

Zobacz: W Rosji spalono ogromny zamek na znak pożegnania pandemii COVID-19

Źródło:
RUPTLY

Po uzyskaniu zgody i od wojewody, i od konserwator, konieczne byłoby zorganizowanie środków na remont. Prezes podsumowuje, że środki można by pozyskać z Unii Europejskiej, od miasta Świebodzin, zainwestować środki własne, a także ewentualnie wziąć pod uwagę kredyt bankowy.

Jeżeli województwo lubuskie i zarząd szpitala zdecydują się na realizację tej inwestycji, to gmina Świebodzin zaoferuje wsparcie. My traktujemy siebie jako potencjalnego partnera, bo jest to zabytek znajdujący się na terenie gminy Świebodzin. Jeżeli decyzja zapadnie, my będziemy ten projekt wspierać, bo widzimy w nim bardzo duży potencjał

- mówi Tomasz Sielicki, burmistrz Świebodzina.