Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hancock i długo, długo nikt...

Marcin Łada 68 324 88 14 [email protected]
Greg Hancock dopełnił w sobotę formalności i aż dwa razy usłyszeliśmy amerykański hymn. "Herbie” wygrał turniej i klasyfikację generalną. Po prostu dominator!
Greg Hancock dopełnił w sobotę formalności i aż dwa razy usłyszeliśmy amerykański hymn. "Herbie” wygrał turniej i klasyfikację generalną. Po prostu dominator! Tomasz Gawałkiewicz
Greg Hancock odebrał w sobotę złoty medal oraz tytuł mistrza świata. Nikt nie zasłużył bardziej niż on, a potwierdzeniem było podium w Gorzowie. Amerykanin we wspaniałym stylu pożegnał kibiców i wygrał Grand Prix Polski.

HANCOCK I DŁUGO NIKT

HANCOCK I DŁUGO NIKT

Wyniki zawodów w Gorzowie: 1. Greg Hancock (USA) 11 (3, 3, 2, 3), 2. Nicki Pedersen (Dania) 10 (3, 2, 3, 2), 3. Emil Sajfutdinow (Rosja) 8 (0, 2, 3, 3), 4. Tomasz Gollob 8 (1, 2, 3, 2), 5. Darcy Ward (Australia) 7 (3, 1, 0, 3), 6. Chris Harris (Wielka Brytania) 7 (1, 3, 3, w), 7. Andreas Jonsson (Szwecja) 7 (2, 3, 0, 2), 8. Chris Holder (Australia) 6 (2, 0, 1, 3), 9. Jarosław Hampel 6 (3, 2, 0, 1), 10. Jason Crump (Australia) 6 (1, 3, 1, 1), 11. Fredrik Lindgren (Szwecja) 5 (0, 1, 2, 2), 12. Janusz Kołodziej 5 (2, 0, 2, 1), 13. Kenneth Bjerre (Dania) 4 (2, 1, 1, 0), 14. Artem Łaguta (Rosja) 3 (1, 0, 2, 0), 15. Antonio Lindbaeck (Szwecja) 3 (0, 1, 1, 1), 16. Rune Holta 0 (w, 0, w, 0).
Klasyfikacja końcowa: 1. Hancock - 165 pkt., 2. Jonsson - 125, 3. Hampel - 123, 4. Crump - 110, 5. Gollob - 106, 6. Sajfutdinow - 106, 7. Holder - 101, 8. Bjerre - 97, 9. Lindgren - 90, 10. N. Pedersen - 89, 11. Harris - 74, 12. Lindbaeck - 72, 13. Holta - 53, 14. Kołodziej - 50, 15. A. Łaguta - 28.

Opisywanie przebiegu ostatnich zawodów sezonu nie ma większego sensu, bo większość kibiców już pewnie widziała powtórki. Czego nie mogli zobaczyć czy poczuć fani, których zabrakło w sobotę na "Jancarzu"? Roześmianej żony Hancocka, która razem z synami przez całe zawody dopingowała męża. Koledzy z Kalifornii przylecieli specjalnie na ten jeden, wyjątkowy wieczór i zadbali, by każdy z kibiców "Herbiego" miał małą flagę. Mistrz świata czuł ich obecność, pozdrawiał po wygranych wyścigach. Gratulowali mu także przedstawiciele głównego sponsora oraz przedstawiciel włoskiego producenta silników.

- W pewnej chwili nieco spuściłem z tonu i nie wszystko szło tak, jak chciałem. Robiłem wszystko, by nie stracić złota i udało się. Czuje się wspaniale z tym pucharem (Zrobiony na zamówienie przez artystę, którzy rzeźbi główne trofeum w piłkarskim Pucharze Anglii - dop. red.). Będę się nim opiekował - zapewnił Hancock i wyraził nadzieję, że kiedyś wszyscy spotkają się w jego kraju i pościgają w jednej z eliminacji Grand Prix.

A jaki jest nowy mistrz? - Przeszedł naprawdę ciężką drogę do drugiego tytułu. To chłopak, dla którego najważniejsza jest przyjaźń. Wychodzi z prostego założenia, że środowisko żużlowe jest małe, kameralne. Jeśli pokażesz plecy drugiemu to nie miej nadziei, że ktoś ci kiedyś pomoże. To nie wyrachowanie. On po prostu taki jest - ocenił komentator telewizyjny Tomasz Lorek. - Zawsze był dojrzały mentalnie. Dba o swą prywatność i nie jest tak, że otwiera drzwi domu w Szwecji i zaprasza cały świat. Potrafi się wyciszyć i być tylko sam dla siebie. Nawet kiedy komuś odmawia, robi to w miły sposób. Szalenie doświadczona osoba, która dokładnie wie, o co chodzi w tej zabawie. Nigdy nie stworzył sobie wroga. To też świadectwo o nim, jako o człowieku.

Hancock zostawił w pokonanym polu dwóch naprawdę wybitnych rywali z nieco młodszego pokolenia: Andreasa Jonssona i Jarosława Hampela. Ich walka o srebro była ozdobą Grand Prix w Gorzowie. Szkoda, że karty rozdał deszcz. Mimo wszystko obaj zawodnicy byli zadowoleni. - Moja kariera trwa już dosyć długo, a wywalczyłem dopiero pierwszy medal. Właśnie dlatego cieszyłbym się ze srebrnego czy z brązowego tak samo, bo to ten pierwszy - mówił później Szwed.
Największym zainteresowaniem cieszył się "Mały". Był jedynym Polakiem, któremu udało się pozostać na szczycie. Choć słabiej niż rok temu, nikt nie narzekał.

- Nie lubię gdybania. Wszystko potoczyło się tak, a nie inaczej. Spadł deszcz i trzeba było przerwać zawody, ale walczyliśmy od początku. Po czterech seriach Andreas okazał się o dwa punkty lepszy. Nie będę z tego powodu jakoś strasznie smutny, bo przecież biorę brązowy medal. Ciężko na niego pracowałem. Tak naprawdę zmobilizuje mnie to do jeszcze twardszej walki w przyszłym roku - skwitował Hampel. - A dlaczego nie udaje się nam młodszym pokonać bardziej doświadczonych rywali. Ciężko mi odpowiedzieć. To bardzo doświadczeni zawodnicy. Greg cały sezon jeździł bardzo dobrze bez względu na okoliczności. Trudno powiedzieć, w czym tkwiła tajemnica. Ale ja będę się raczej zastanawiał nad sobą i nad tym, co jeszcze mogę poprawić. Pierwsze zawody w Nowej Zelandii nie będą miały większego wpływu na przygotowania. Żyjemy w XXI wieku i nawet imprezy na drugim końcu świata nie mogą zburzyć naszych planów. Pozostało mi kilka turniejów okolicznościowych w Polsce, a krótko później uciekam w jakieś fajne miejsce, żeby ponurkować. Bardzo tęsknię i marzę o odpoczynku nurkowanie jest po żużlu drugą moją pasją.

Padły także pytania o nowe tłumiki, które przed i w pierwszej części sezonu wywołały bardzo mocny odzew. Tomasz Gollob mówił, że ich jeszcze nie zrozumiał. "Mały" ocenił, że sprawiały kłopoty tylko początkowo, a później wszyscy jakoś się dostosowali. Zapomniał dodać albo nie wiedział, że byli i tacy, którzy przyglądali się naszej "rebelii" z dalekich, ciepłych krajów, a do Europy wrócili już z niemal dopasowanym sprzętem. Jeden z nich wziął w sobotę złoto, a przy tym zarobił sporo pieniędzy, które wynagrodziły trud pracy w wakacje.

Czego jeszcze nie widzieli fani? Jak cyrk zwija powoli swoje wozy. Ścianki reklamowe zniknęły w specjalnych pokrowcach, stygły silniki wyjęte z ram. W boksach walały się puste butelki i strzępy papierowych ręczników. Tylko Darcy Ward jakby nie zamierzał wyjeżdżać. Ale jego mechanicy też w końcu posprzątali i wszystkim pozostało czekać do przyszłego roku. Razem z wiosną znów zawarczą motory, a karawana ruszy w świat.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska