Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gubińskie muzeum - może w farze?

LESZEK KALINOWSKI 0 68 324 88 74 [email protected]
Stefan Pilaczyński prezentuje nowy nabytek - drewnianą drukarnię
Stefan Pilaczyński prezentuje nowy nabytek - drewnianą drukarnię fot. Krzysztof Kubasiewicz
Krosno ma wyremontowany Zamek Piastowski, w którym mieści się izba muzealna. A Gubin? Jest pomysł, by z małych pomieszczeń na piętrze przenieść ją do ruin kościoła farnego.

Alojzy Nowaczyński napisał do nas list, w którym chwali Krosno za pięknie odremontowany zamek i wspaniałe eksponaty w izbie muzealnej. Nie spodziewałem się, że tyle interesujących rzeczy znajdę na zamku - dodaje.

- Kiedyś mieszkałem i w Krośnie, i w Gubinie. Często tam jeżdżę z sentymentu, a mam niedaleko, bo z Zielonej Góry. Odwiedziłem też izbę muzealną w Gubinie. Tam także odnalazłem wiele dokumentów, które przypomniały mi moją przeszłość. Zastanawiam się tylko, czy miasto nie mogłoby postarać się o lepszą lokalizację muzeum albo przynajmniej więcej pomieszczeń?

Takich głosów otrzymujemy więcej. Także mieszkańcy Gubina coraz częściej mówią: owszem najważniejsza jest praca, drogi, oświata, ale ocalanie historii od zapomnienia to wielkie zadanie nas wszystkich.

Na półkach w magazynie

Izba muzealna w miejscu, gdzie do zakończenia wojny mieściło się muzeum miejskie, to efekt starań Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Gubińskiej, które powstało w 2003 roku. Jego szefem został Jerzy Czabator i jako podstawowy cel założył sobie utworzenie pamiątkowej izby. Miasto czekało na nią 60 lat. Ale udało się! Z czasem mieszkańcy Gubina jak i Guben przynosili coraz więcej eksponatów, związanych z historią obu miast.

- Izba nie jest wielodziałowa, ale regionalna, stąd wszystkiego mamy tu po trochę - mówi Tadeusz Buczek, społeczny opiekun izby.
Ostatnio trafiła tu drewniana drukarnia, przekazana z biblioteki przez Romana Niparko.

- Skład z czcionek, robiony ręcznie, to nasączony farbą, olbrzymi wałek - słyszymy w izbie. - Są jeszcze nadruki… Można odczytać: praca przedmaturalna rok szkolny 1972/75. Pod spodem zaś odbite niemieckie gazety.
- Tyle się tego nazbierało, że w pewnym momencie trudno było dostrzec bardziej cenne eksponaty. Dlatego zdecydowaliśmy, że część rzeczy umieścimy w magazynie, w piwnicy - przyznaje obecny prezes stowarzyszenia Stefan Pilaczyński.

300 metrów dla muzeum

Do izby przychodzą nie tylko turyści, mieszkańcy miasta. Specjalne zadania wykonują tu uczniowie, po materiały do prac magisterskich i dyplomowych zjawiają się studenci. Potem zostawiają tu swoje publikacje jak np. Justyna Kiwert, która jako studentka Uniwersytetu Zielonogórskiego napisała pracę ,,Obraz Gubina w świetle dawnej reklamy prasowej". Maria Kowalska pisze teraz o Wzgórzach Gubińskich…

- A nam marzy się monografia miasta. Dobrą okazją do tego będzie 775 rocznica nadania praw miejskich. Ale stowarzyszenie tego nie zrobi. Tu konieczny jest zespół specjalistów - podkreślają w izbie. S. Pilaczyński chciałby zaś opracować album o mieście, z myślą o młodych. Np. o 11 mostach w mieście - podstawowa wiedza i ciekawostki.

Plany są rozległe. A co z siedzibą izby? - pytamy burmistrza miasta.
- W tej sprawie rozmawiałem z prezesem stowarzyszenia. Myślę, że warto byłoby muzeum Gubina i Guben stworzyć w odbudowywanej farze - podkreśla Bartłomiej Bartczak. - Jest przygotowywana koncepcja zagospodarowania odbudowanej części. Wyodrębnimy tam kilka pomieszczeń. 200-300 m kw. mogłaby zająć izba muzealna. I nie jest to jakiś nierealny pomysł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska